Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013
a ja inspicjentem owocowym- zbijam chujem gruszki
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Do czego mogę cię wykorzystać?Umiesz zaprogramować głowę?Ja jestem uziemiony.Schwytała mnie wiedźma i karze wykonywać różne czynności.Wieczorem np.karze kłaść się koło siebie na łóżku i z nią leżeć.Czasami żąda czegoś więcej ale nie chciałbym o tym mówić,bo to wstydliwy temat.
Raz Praca na ulotkach... czasem jakaś robota dodatkowa się znajdzie.
Tak to nauka gry na basie, pisarstwo, nauka fechtunku swojego czasu był boks, czarami, zgłębianiem wiary rodzimej i Asatru, okultyzmem... chociaż z tego ostatniego staram się wygrzebać.
_________________ "Owiane mgłą bagniste knieje gdzie miejsce swe ma stara śmierć. W nocnych odmętach ponurym niebie w postaci wiatru roznosi lęk. Polany leśne miejsca przeklęte gdzie starych kręgów pozostał ślad. Tron wielki stanie dla mocy świata W czarnych sukmanach unosi śmierć..."
A ja cholera przychodzę do pracy i czekam aż minie nocka lub dniówka, czasem muszę kurde coś zrobić. Ogólnie mało punkowa robota, ale panki nie pracują hehe
Raz Praca na ulotkach... czasem jakaś robota dodatkowa się znajdzie.
Tak to nauka gry na basie, pisarstwo, nauka fechtunku swojego czasu był boks, czarami, zgłębianiem wiary rodzimej i Asatru, okultyzmem... chociaż z tego ostatniego staram się wygrzebać.
Okultyzmem?Co to właściwie jest?Kiedyś na biwaku w podstawówce kumpel wywoływał duchy.Dziewczyny się bały i tuliły do nas.Jedna mnie cyckiem dotknęła.Duch miał pukać w szklankę,raz że mówi tak,dwa razy że nie.Początkowo nie wiedziałem o co chodzi?Później zczaiłem,że klient przywiązał na nitce szklankę i do kanciatego ołówka.Kiedy go przekręcał palcami supełek pukał w szklankę i wszyscy się bojeli.
Siedziałem dziś u instruktora i gadaliśmy też o transporcie jak to kiedyś było.Mówił,że kiedyś jakiś z wioski rów przekopał w poprzek drogi by mu woda z pola schodziła i wpierdolił się w to star z gorzałą,podskoczył i do rowu.Wszyscy tą gorzałę zbierali,policja też,nawet pouczał kierownika jak protokół strat do ubezpieczalni ma pisać.Innym razem w wóz konny samochód przybombał.Konie z dyszlem uciekły,a z furmanki deski zostały.Samochód zahaczył o drzewo i z izotermy wykulały się na ulicę żółte sery które wiózł.Mówi tak samo,zaraz wszyscy zbierali policjanci też do teczek upychali ile mogli.Teraz by to chyba nie przeszło?
Ps.Jakie są kryteria teraz do nowych?Muszą mieć jakąś praktykę?Mój kolega Wiechu nie może przeboleć,w jakimś programie wypowiadali się chłystki,co ledwo prawo jazdy dostali,a już szaleją.Jeden twierdził,że jak jest wkurwiony,to po mieście musi się przejechać 200 na godzinę,bo odreagowuje w ten sposób.Na pytanie,że może komuś krzywdę zrobić,odpowiadał że go to nie obchodzi.
odświeżę,wybaczcie, chcę zapytać [quote="poganin77"]okultyzmem... chociaż z tego ostatniego staram się wygrzebać.[/quote ] co masz na myśli jeśli chodzi o okultyzmy, czczenie bóstw lasu i inne sryzmy to mogę się nimi zajmować z bezpiecznej, naukowej bym rzekła, perpektywy
tak btw zastanawiam się ilu ludzi wie czym jest antropologia kulturowa (nie,to nie jest zawód cejrowskiego) poza studiowaniem tego jakże przyszłościowego kierunku podejmuję nieudolne próby napierdalania w każdy instrument jaki mi się nawinie i pisania tekstów jako alternatywy dla zabijania ludzi.
_________________ culture is not your friend
recze bere !
Nie pamiętam czy już gdzieś pisałem,że zajmuję się pasieką.Byłem w związku ze swoją pracą doradzać Mirosławowi nad morzem co ma zrobić,aby to funkcjonowało i była z tego jakaś korzyść.Przypomnę,że jesienią ratowałem mu pasiekę przed pasożytami{myszy niby teraz mu wlazły,bo za duże wylotki zostawił,nasypać trutki}.W tej chwili działa on na warszawskich leżakach.Szafy te są ciężkie i niewygodne w obsłudze.Ale układ ten ma swoje zalety w realiach Polski.Po pierwsze ramki są wysoko wąskie,co pozwala na spore oszczędności w zakarmianiu zimowym oraz zapobiega stratom ciepła na wiosnę gdy rozpoczyna się wychów larw.Niektórzy zachwalają dadanty {wzór angielski},może są i dobre,jednak gdybym chciał je wprowadzać musiałbym w zasadzie od zera zaczynać.Poza tym ramki szeroko niskie w porównaniu do warszawskich mają tę wadę,że słabe rodziny nie dogrzeją gniazda na wiosnę i będą chorować lub spadną.Wspomnę o pokarmie,którego o wiele więcej trzeba dać na zimę,by owady równomiernie go rozłożyły.Ciepłota gniazda jest dziś bardzo ważna,gdyż coraz częściej atakuje zgnilec europejski{a w zasadzie on jest} na który,{ puki Puławy nie znajdą lekarstwa} możemy jedynie zapewnić w miarę komfortowe warunki,które łagodzą dolegliwości i utrzymują formę muchy.
Na dziś poleciłem mu zrobić trochę nowego sprzętu,na gniazdo pójdzie korpus w układzie warszawskim,na niego dwa korpusy wielkopolskie,po dziesięć ramek w każdym.Wszystko dopasowane jedno do drugiego.To już nie będą ciężkie leżaki,tylko mobilne jednostki,które w każdej chwili można będzie przewozić czy to na akację czy tatarkę.Wygodne i lekkie.Po paręnaście tu, paręnaście tam,nawet jak wytrują czy zajebią coś zostanie.Jest z tym problem,bo zdarzy się pojeb,który chciałyby mieć pożytki tylko dla siebie.Poprzewraca czy wytruje później ze złości.
Ps.Z tymi pożytkami jest tak,kiedy jest dobry rok to wszyscy mają a jak kiepski to choćbyś się zesrał nie będzie.Trzeba się zawsze cieszyć tym co jest.Pożytek jest u nas ograniczony,gminy mogłyby w pewnym stopniu pomóc ujmując w planowych nasadzeniach rośliny miododajne,poza tym,obrzeża lasów dookoła-akacja!Pojeba na szczęście jeszcze na swojej drodze nie spotkałem,ale głupie komentarze i pouczenia w stylu "kocioł-garnkowi" owszem.Mniejsza z tym.
U Mirosława był jakiś Janek,drobny pijaczek,który o mało nie sfajczył mu szopy.Spaliła się kotłownia,a wszystko co stało w pomieszczeniu obok uwędzone.Między innymi słoiki z miodem i inne.Mówił,że samo się zapaliło,że wiatr przez komin rozdmuchał,a najebany z petem tam niby palił.Nie wiem,nie wnikam,dochodzenia tez nie będę wielkiego robił.
Działamy dalej z Jaruzelem.Siekiera,młot i klin to narzędzia na topie.
Mały z siostrą oglądają jakieś gry na you tube.Samolot leci gdzieś na marsa.Najstarszego chłopaka ciągnie na budowę,chce tam też coś sobie wybudować,a dzidzia przymierza ostatnio buty.Pociesznie wygląda w moich trepach,zakłada też babskie kozaki siostry.Kiedyś zdecyduje jakie będzie nosić.
Babie się ostatnio śniło,że ją zdradzam.Tyle tylko,że jeszcze mnie do tego namawiała.Na jawie o tym nawet nie myślę.Staram się dostatecznie o rodzinę dbać.
Innym niebezpieczeństwem dla pszczół są opryski.Zdarzy się,że rolnik dokonuje takiego zabiegu niezgodnie z dobrą praktyką i cierpią przez to również pożyteczne.Można się pomylić raz czy dwa,jednak gdy ktoś świadomie będzie truł na złość,może mieć do czynienia z policją i karą.Zabiegi agrotechniczne związane z opryskami należy przeprowadzać wieczorami lub nocą.Chemia działa wtedy skuteczniej i tylko na szkodniki.Pszczoły na pewno się wtedy odwdzięczą,zwiększając plon zapylając.
Aktualnie próbuje zarazić sie hifem, zeby wyruchac paru nazioli oraz spafantynazi bo cenzuruje moje posty a ja nie o taką wolność walczyłam! Nie znasz dnia ani godziny dziubek antifa przy mnie wymięka
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Wto 27 Wrz, 2016
chyba ze jest sprzedawca ,,,,dopalaczy a to już chujowo
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Czw 13 Paź, 2016
a macie w sprzedaży może warany albo gekony
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
A ja będę dosyć oryginalny - sprzedaję sprzęt do laboratoriów w całej Europie. U nas kupuje taniej, głównie u https://sklep.bio-space.pl i sprzedaję za granicą z dosyć dużą marżą. Dlaczego nie sprzedaję w kraju? Za duża konkurencja - walka ceną daje małe zyski, za granicą konkurencja jest, jednakże marża kwotowo jest większa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum