19 marca 2011 roku ukazał się drugi album zespołu OBIBOX którego wydawcą jest nowopowstała, warszawska oficyna Spółdzielnia.
W założeniu muzyków krążek o tytule „Romans brukowy” nawiązuje do Warszawy lat 50, znanej z kart “Złego”. Znaleźć tu można także wyraźne ślady fascynacji miejskim folklorem. Wnikliwi czytelnicy powieści Tyrmanda znajdą odniesienia do treści książki.
Na płycie znalazło się kilkanaście piosenek o wielkomiejskim życiu, przenoszących nas do miejsc, w których miłość spotykamy z taką samą łatwością jak złodziei, chuliganów czy bikiniarzy.
“Romans brukowy” to muzyczna podróż w czasie. Inspiracje Obiboxów sięgają lat 50. i 60. ub. wieku i takich gatunków jak rockabilly, garage, surf, a nawet country, choć grupa nie daje zapomnieć o swoim punkowym rodowodzie..........
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
z cyklu: kiepsko nam idzie z rockabilly, zacznijmy grać tandetę w stylu komet.
żenada nie do opisania, czekam na ich kawałki w stylu "rockabilly kid", czy "hot rod racing", bo były na prawdę dobre
No cóz płyta jest o niebo lepsza od pierwszej ,owszem zalatuje wczesnymi Kometami ale pare kawałków chłopaki maja wporzo zwłaszcza te szybsze ot dobre polskie rockabilly
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
a to rozumiem dlaczego tak myslisz bo tu dali najchujowszy kawałek z płyty ,zreszta jak ktos za bardzo nie lubi polskiego rockabilly to zawsze bedzie miał negatywne zdanie o takich kapelkach
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
a to rozumiem dlaczego tak myslisz bo tu dali najchujowszy kawałek z płyty ,zreszta jak ktos za bardzo nie lubi polskiego rockabilly to zawsze bedzie miał negatywne zdanie o takich kapelkach
jak już wspominałem wcześniej, cenię sobie kawałki obiboxów takie jak "hot rod racing", czy "rockabilly kid", bo były dobre. niestety byłem kilka razy na ich koncercie i nigdy nie zrobili na mnie najmniejszego wrażenia, bo ta kapela jest po prostu biedna i tyle. a promowanie płyty najgorszym kawałkiem, to ewidentny strzał we własne kolano
Chuj, że podobne do Komet. To nie jest argument, bo same Komety są podobne do tysiąca innych kapel Ja tam lubię taką muzę na czilałt, to i czemu nie posłuchać tego Obiboxa dla urozmaicenia... Jak dla mnie nie ma szału, ale może być.
Nie dla mnie. faktycznie kometowe a ja z twórczości Lesława to akceptuje przede wszystkiem Partie. Te późniejsze płyty lubi moja mama, a ona słucha w samochodzie dżemu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum