a no tak.moja mama sama nic nie robi prawie poza oglądaniem seriali itp od rana do nocy i uważa,że to bardzo mądre i uczy życia itp a jak kolega wziął rolę w m jak pojeby tylko dlatego,że za jeden odcinek dostaje tyle ile za pół roku roboty w teatrze a musi jakos przeżyć,moja mama poznawszy go zawołała mnie z wielką ekscytacją i stwierdziła"to ten twój kolega,nie? ale fajnie,nareszcie gra w czymś porządnym " to mnie zdemotywowało.jego też. może to ta emerytura robi takie rzeczy z ludźmi?
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
jak ja mogłem zapomnieć o 2 głupich psach!!?? ta bajka jest kultowa dla mnie. Wielki pościg za gołębiem też wypas, gdzie się podziały te stare dobre kreskówki, które tak naprawdę powinny być tylko dla dorosłych momentami?
Ps: dziękuje drogie bravo, czytanie tego tematu wczoraj wieczorem zainspirowało mnie do wymyślenia tematu dyskusji który musiałem przygotować na dzisiejsze zajęcia
takie telewizory jak michał wyszukał to zajebista sprawa, albo na akwarium, albo jako wielka ramka na zdjęcia
W porządku,ja rozumiem że można telewizory na coś poprzerabiać ale ja na prawdę chciałbym oglądać w nich program.Moje podejście do TV jest podobne jak wyżej u reszty,w ogóle do kina tak samo, nie ma filmu żebym nie zasnął w połowie.Niestety,goście którzy do nas przychodzą już tacy nie są,imieniny,urodziny czy inne uroczystości rodzinne bardzo często polegają na oglądaniu telewizora co mnie irytuje.No cóż pank nauczył mnie tolerancji,dlatego muszę uszanować "widzi mi się" innych temu telewizor będą oglądać ale nic w nim nie widzieć.
cała seria "Cow and chicken" nie nadaje się w moim mniemaniu dla dzieci. Dobrze psychodeliczna bajka to "Chojrak - tchórzliwy pies" bolała mnie głowa jak to oglądałem.
Dołączyła: 15 Kwi 2007 Posty: 2336 Skąd: miasto scyzoryków Płeć:
Wysłany: Pią 22 Paź, 2010
mnie w chojraku wkurwiało, że miał dziurawe zęby. to skreślało tę bajkę.
pamiętam taki odcinek o morderczych bakłażanach z kosmosu.
dżonego brawo uwielbiał oglądać z nami ojciec, jak sobie niedawno obejrzałam kilka odcinków to dochodzę do wniosku, że to była kreskówka dla niego, a nie dla jego ówcześnie w wieku wczesnopodstawówkowym córek
_________________ Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla.
Kiedyś mi za to podziękujesz...
Ta bajeczka akurat była 100% American antinazi propaganda z tego co pamiętam.
Nie zmienia to faktu,że podobno walt Disney był niezłym skurwysynem. Należał do jakiś faszystowskich organizacji,wyrzucał swoich pracowników jeśli oni lub ich krewni mieli lewicowe czy liberalne poglądy. A po Wojnie pracował dla służb i donosił na ludzi których podejrzewał o sympatie dla komunistów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum