Wysłany: Nie 19 Wrz, 2010 "Oooo!" - nowy signiel Dr. Hackenbusha
Ladies and Gentlemen,
w imieniu Zmory informuję, że do stacji radiowych trafił już pierwszy z planowanych dwóch singli promujących nadchodzącą płytę Dr. Hackenbusha. Utwór zatytułowany „Oooo!” był już grany na kilku koncertach a jego studyjna wersja miała swoją premierę w radiowej Jedynce. Singiel doszedł do 3 miejsca na liście przebojów Radia Kaszebe.
okładka:
W nagraniu uczestniczyli:
Andrzej „Zmora” Rdułtowski – śpiew, gitary, muzyka, słowa
Jacek Jankowski - bas
Aleksander Szmidt - perkusja
Realizacja nagrania: Igor Budaj, Studio Ariola
Projekt okładki: Maja Kuta
Jak widać, singiel jest sygnowany nazwą i logiem „cenzuralnego” Dr. Hackenbusha, jednak na płycie znajdą się również wulgarne piosenki. Jak stwierdził Zmora, w momencie wznowienia działalności koncertowej w pełnym „zespołowym” składzie podkreślanie różnicy między Doktorem pisanym przez U i przez A przestało mieć sens.
A teraz najważniejsze, czyli „Oooo!” do ściągnięcia! (mp3 160 kbps)
Spróbowałem - zeżygałem się, usunęłem i chcę jak najszybciej zapomnieć tą traumę
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
To jeden kawałek na dwóch serwerach. A dlaczego niby żart?
chodziło mi o żałosny poziom tych nagrań. kurwa jakby to nagrało myslovitz to bym powiedział, że spoko, a jako, że jestem fanem Dr.H to dla mnie jest to kpina i gówno
Może jestem żałosnym fanem chujowej muzyki, ale ten numer naprawdę mi się podoba.
Z tym, że to jest półka "polski rock", obok Perfectu, Lady Panku, Lombardu itd.
Stan - piona. Cenzuralna część twórczości Zmory jak najbardziej do polskiego rocka się zalicza. A na nowej płycie będą i bluzgi i ładniejsze kawałki, bo Zmora ma już dość zamieszania z rozdzielaniem repertuaru wg pisowni nazwy. Tym bardziej, że grają z nim dawni muzycy "grzecznego" Hackenbusha a tymczasem na koncertach przeważa bluzgany repertuar, jako bardziej rozpoznawany i "kultowy".
Poniekąd Zmorę rozumiem, że nie chce być do końca życia w szufladce z bluzganymi kowerami, ale takie rockowe pitu-pitu skazuje go na niebyt. Jest za dużo podobnych kapel, a teksty wybitne nie są. Mus im wrócić do chujów i kurew.
Figurski to chyba bardzo się chciał lansować na tych koncertach, w sumie to w jego audycji po raz pierwszy padła informacja, że Zmora wznawia działalność koncertową. Na szczęście nie jeździ za nimi na każdy gig, bo i ja bym go wygwizdywał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum