Wysłany: Wto 08 Cze, 2010 Do czego sprowadzał sie bunt punkowy początku lat 90-tych
Przeciwko rodzicom czy przeciwko systemowi?
Człowiek w końcu jeżdżąc po kraju zapamiętał wiele takich historii wchodzących w życie buntowników. Dopoki system był tym złym kiedy sie go nie tworzyło samemu. Dopoki jeden z drugim wierzył, że rózni sie czym od swoich rodziców. Teraz gdy masowo pozakładali rodziny nawet nie myslą co ich wtedy motywowało. Własnie dla nich jest ten temat. Jako ta krótka chwila zastanowienia.
Okazji by manifestowac w latach 90-tych wyglądem było sporo. Działał jeszcze Jarocin. Prężnie wychodziły taśmy. PUNK "wchodził" często na względnie duże imprezy. Organizatorzy gigów rozpieszczali. Ale buntownik to ryzkant ktos kto potrafił coś zaryzkowąc, gotowym stracić to co ułożone.. Ile więc z tego zostało?
Samo pojęcie buntu jest sztuczne i rozdmuchane.
Co to znaczy w ogóle...? Noszenie agrafki w uchu, prowokacyjne zachowanie, ubiór czy co?
To tylko poza tak czy inaczej.
Przeciw rodzicom jeszcze można się zbuntować uciekając z domu, przeciw systemowi już b. trudno i niewielu na to stać.
Chyba, że buntem antysystemowym nazwiemy niechodzenie do szkoły/pracy i kościoła.
Widzisz dla mnie nie jest. Dla mnie jest faktycznym poszukiwaniem wolności we wszystkich jej przejawach. Zarówno wolnosc od przymusu zakucia w wojskowy mundur, czy tez jako szukanie odpowiedzi na pytania ducha poza instytucją koscioła. Jest to również otwarcie na stwarzanie siebie nie w oparciu o systemowe założenia ale o własne działania w sztuce, czy po prostu w kazdej aktywnosci zycia. Bunt jest ludzką, naturalną niezgodą wynikajacą z poszukiwania najlepszegop przepisu na siebie. "bunt jest naszym obowiązkiem". KTo nie buntuje sie ten zostaje w efekcie produktem. A kto by chciał nim byc?
Widzisz dla mnie nie jest. Dla mnie jest faktycznym poszukiwaniem wolności we wszystkich jej przejawach. Zarówno wolnosc od przymusu zakucia w wojskowy mundur, czy tez jako szukanie odpowiedzi na pytania ducha poza instytucją koscioła. Jest to również otwarcie na stwarzanie siebie nie w oparciu o systemowe założenia ale o własne działania w sztuce, czy po prostu w kazdej aktywnosci zycia. Bunt jest ludzką, naturalną niezgodą wynikajacą z poszukiwania najlepszegop przepisu na siebie. "bunt jest naszym obowiązkiem". KTo nie buntuje sie ten zostaje w efekcie produktem. A kto by chciał nim byc?
To o czym piszesz, to jest odruch, który powinien być naturalny dla każdej istoty myślacej. To, że tak nie jest wynika z wygody życia w ustalonych schematach, konformizmu etc.
Ale czy samodzielne myślenie to jest bunt, którym można się szczycić....? Dla mnie to jest norma, nie ma co robic z tego wielkiego halo.
Pytanie o "istotę ducha" zadają sobie nie raz wszyscy prawdziwie wierzący, reszta to motłoch uczęszczający do kościoła tylko przez inercję, spuściznę poprzednich pokoleń, i sami są sobie winni. Służba wojskowa to już tylko zmartwienie trepów, więc też nie widzę, przeciw czemu tu można by się buntować.
..Pytanie o "istotę ducha" zadają sobie nie raz wszyscy prawdziwie wierzący, reszta to motłoch uczęszczający do kościoła tylko przez inercję, spuściznę poprzednich pokoleń, i sami są sobie winni. Służba wojskowa to już tylko zmartwienie trepów, więc też nie widzę, przeciw czemu tu można by się buntować.
Teraz to chodzenie do kościoła jest buntem. Bo w naszych czasach mało kto do kościoła chodzi
Troche jak kiedyś tam. Może nie do końca to był kosciół ale udało mi sie być na "gorącym" placu kiedy odbywała sie beatyfikacja jednego księdza buntownika. Gość był ofiarą fali w wojsku w pamietnych latach 1967-68. Troche poźniej zabili go psychopaci z administracji państwa. Tego państwa. Mało komu z kleru (jeśli w ogóle komuś) starczało tyle odwagi żeby zachować swoje przekonania mimo wszystko.
mój BUNT sprowadzał sie do farbowanych włosów ,podartych spodni i spotykaniu się na winku z podobnymi osobnikami w latach 80 oraz chadzaniu na koncerty punkregenowafala co teraz jest buntem to ja nie wiem
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
w sumie mój bunt zawsze skierowany był i jest przeciwko tzw normalnemu społeczeństwu, bo chocbym nie wiem jak się starał, nigdy nie będę do niego pasował, jestem pierdolnięty i już
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
jEDNAK MYSLAŁEM troche o tym buncie terazniejszym i fakt .....BUNT sprowadzał sie w obecnym zyciu przeciwko betonowym oficerom w mojej pracy ,nie zawsze miałem z nimi po drodze i czasami stawiałem na swoim tak to był BUNT
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
ja w pracy nie mam się przeciw czemu buntować, szefowa nie burzy się o mój czasem odbiegający od normy wygląd, uczniowie mnie lubią, rodzice się przyzwyczaili. Mam luz.
ja w pracy nie mam się przeciw czemu buntować, szefowa nie burzy się o mój czasem odbiegający od normy wygląd, uczniowie mnie lubią, rodzice się przyzwyczaili. Mam luz.
CHOLERNY SZCZEŚCIARZ kurcze zero problemów
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
Spoko, zdarzają się za to upierdliwi rodzice, ale nie za bardzo chce mi się narzekać na panie które się pytają "czy jest mi pan w stanie zagwarantować, że mój 7 letni syn po roku nauki z panem płynnie dogada się z Anglikiem?", wtedy grzecznie muszę wyjaśniać, że takie rzeczy się nie dzieją, a chce mi się odpowiedzieć "Tak pod warunkiem, że Anglik dość biegle posługuje się językiem polskim."
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum