ja na chmielnej byłem z pół godziny aż na ławce bo na koleżanke czekaliśmy i aż kolega do nas dojedzie jak na koncert szliśmy
Ale żulpanków nie spotkaliśmy.
Ale najlepsze to jest w nadmorskich miejscowościach, 2 lata temu w Kołobrzegu to widziałem ekipe kilkunastu takich i nawet im sie sępić nie chciało tylko mieli wielki karton z napisem "zbieramy na wino" i przed nimi stały kubeczki.
A te małoletnie dziewczynki to siedzą z nimi całe dnie bo to jest alternatywne i pankowe a żul-panki i żul-dresy i ogólnie wszystkie zule, zawsze łączą siły.
Chociażby na winobraniu jak byłem w tym roku to samo widziałem
I nawet ten "punk" tam był:
http://www.youtube.com/watch?v=zBAcqs5u29w
Dołączyła: 15 Kwi 2007 Posty: 2336 Skąd: miasto scyzoryków Płeć:
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Foxy 68 napisał/a:
teraz polazłem na studia i staram się być więcej niż nie być,ale wiadomo jak mamy 2,5h okienka to trzy piwa można jebnąć.
te okienka chyba właśnie po to są, bo to za mało czasu, żeby skoczyć do domu i chociażby zjeść obiad, a za dużo, żeby nic nie robić.
wyczaiłam miejscówkę na piwo, na wydziale weterynarii koło konia. czasem nawet jakiś sprzątacz końskich kup się dosiadł i piwo do towarzystwa wypił
_________________ Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla.
Kiedyś mi za to podziękujesz...
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
pani hero, zdzwonić sie musimy, bo pogoda coraz ładniejsza a okienka, owszem, miewam. pokażę ci gdzie miejsca plenerowo-piwowe znajdują się nieopodal uczelni naszych.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
HarnasFromP-na
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 2 Skąd: Pszczyna Płeć:
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Ja jestem ze śląska i tutaj takie zachowania to nic dziwnego .Jak napisałem troszke wcześniej sam zyłem jak "żul-punk" jak wy tu takich ludzi nazywacie i nie uwazam sie za gorszego. Wyszedłem z tego stanu i uwazam ze dało mi to niezłą szkołe zycia.
Ktoś tam napisał ze dodają sobie ideologie w jakiś tam rozmowach z jakąś wścibską babą... Ja uważam ze zbierali na wino ale to inna bajka. Tak apropo. Kto kiedykolwiek powiedział ze punk ma jakąś ideologie?? Zawsze mi się wydawało ze jest to zarezerwowane raczej dla jakiś tam upolitycznionych czy innych anarchistów, anarcho kolektywistów czy komuchów, a tak wogóle kto kiedykolwiek powiedział ze punk musi być jakiśtam?? podobno chodzi o łamanie reguł....ehhh
W tym wszystkim co kiedykolwiek słyszałem czy przeczytałem o punkowcach(nawet na tym forum) to powinniśmy stworzyć w tym momencie jakiś nowy kierunek ideologiczny bo do niczego nie pasujemy.Dajmy spokój żulom, pedałom, lesbijkom, czy innym dziwnym ludziom.
Co daje ta dysputa?? Nakręcacie sie nawzajem na ludzi którzy mają swoją reputacje a wy nie musicie być pod nią podpinani, wiem to z autopsji.Jak ludzie mnie widzą już mnie nie lubią bo jestem ćpun, alkoholik i dziecko powinni mi zabrać, a jak ludzie mnie poznają zaczynają sie mnie pytać czemu jua sie "normalnie" nie ubiore?? Jeśli zalezy mi na czyjejś opinii to jestem w stanie sobie ją wyrobić swoją osobą a nie obarazem kolesi w irokezach najebanych pod monopole.
Może pisałem nieskładnie i nie na temat ale nie myśle do końca logicznie... Cały dzień na budowie daje człowiekowi kopa... a na piwo nie mam bo do wypłaty daleko
see yeaa
_________________ "Anarchizm nie oznacza braku instytucji wogóle, lecz tylko tych które zmuszają ludzi do podporządkowania się przemocy."
Lew Tołstoi
To ja jeszcze proponuję dać po ryju wszystkim którzy głoszą jakąś ideologię w imię pankroka
Pozdrowienia dla Harnasia od starego pank - ćpuna, alkoholika z mazowsza
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Zawsze mi się wydawało ze jest to zarezerwowane raczej dla jakiś tam upolitycznionych czy innych anarchistów, anarcho kolektywistów czy komuchów, a tak wogóle kto kiedykolwiek powiedział ze punk musi być jakiśtam?? podobno chodzi o łamanie reguł....
Cholera,nigdy nie widziałem sęp-punków w tym rejonie za to na chmielnej pomiędzy empikiem a kfc tego tatarajstwa jest mnóstwo. ostatnio nawet przykumali się z żul-dresami i połączyli swoje żebrackie działania. Idę ostatnio z koleżanką tamtędy i podbija taki niunio w arafatce,okularach,włosach na żel i dresach obok jakiś jego koleżka i się mnie pyta czy wspomogę braci pankowców winem na pankowe śniadanie
Już nawet nie wiem czy mnie to bawi czy żenuje, chyba dla tego pióra stawiałem zawsze od wielkiego dzwonu o ile było co stawiać a i jeszcze często siedzą z nimi młode żul-księżniczki często pewnie nie letnie co spierdoliły dopiero z lekcji polskiego czy historii. czasem żałuje,że nie mam kontaktów z ruskimi nsami, zaprosiłbym ich tam chętnie
chociaż ja też często zrywałem się z lekcji bo było dużo więcej ciekawych rzeczy do roboty niż siedzenie w ławce. jak byłem w podstawówce i gimnazjum to mówiłem odrazu mamie,że nie byłem i pisała mi usprawiedliwienia. poszedłem do liceum i już sobię sam pisałem albo lekarskie przynosiłem. teraz polazłem na studia i staram się być więcej niż nie być,ale wiadomo jak mamy 2,5h okienka to trzy piwa można jebnąć.
w sumie to też z lenistwa mi się nie chce siedzieć niewiadomo ile i nie wiadomo po co. jednak żul-punkiem nigdy nie byłem a na chmielnej raz usiadłem na ławce bo mi się duszno zrobiło.
załóż bloga
Zuzia
Dołączyła: 05 Maj 2010 Posty: 1 Skąd: Poznań Płeć:
Wysłany: Śro 05 Maj, 2010
Omg, omg, żulenie jest złe ^^ Co za ludzie, omg ;]
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
Beliar
Dołączył: 30 Maj 2009 Posty: 3 Skąd: Dobrodzien/Kleve Płeć:
Wysłany: Sob 15 Maj, 2010
Podbijam -
Biały napisał/a:
Nie o to chodzi Kampf. Może być sobie najbardziej obrzyganym brudasem świata, ale jak zapyta, poprosi i będzie traktował mnie poważnie, to spoko - poczęstuje fają, pogadam i generalnie luz. Ale jak ktoś mnie nie traktuje poważnie i generalnie rzecz ujmując - robi mnie w chuja, to nie będę się uśmiechał.
Znam ludzi, którzy swojego kumpla - starego pankowca - gościli w domu na kilka dni. Dali mu się wyspać, wykąpać, najeść.... a ten zajebał im oszczędności i zniknął. Myślę, że jednak ich ten fakt nieco wyprowadził z równowagi i nie machnęli na to ręką...
Nie chcę tu się napinać, nie uważam nikogo za gorszego od siebie, ale po prostu cenię sobie w ludziach szczerość i uczciwość. Więc jak się z kimś dogadam to spoko, z chęcią pomogę. Ale jak zajebie mi za plecami, to co innego.
hmmm....każdy ma cos czego sie trzyma...np nasza ekipa z Sosnowca zawsze mówiła: SĘP SĘPIĄCEGO NIE SĘPI." Taka nasza mała zasada....Ale np nigdy jak ktoś chciał zakurzyć nie brał bez pytania szluga od obcego...zawsze pytaliśmy czy ma....
_________________ ..."Mówią, że nie można żyć bez miłości.Uważam, że tlen jest ważniejszy...":)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum