Chce sobie kupic gitare. Taką do nauki grania. W zwiazku z tym mam pare pytan:
- Jeżeli chce w przyszłości grać na elektryku to od razu sobie kupić elektryka czy zacząc od klasyka albo akustyka?
- Jeżeli elektryka to da się kupić w miare dobra gitare do ceny 400 zł czy trzeba wyłożyć więcej? (granie będzie samo dla siebie a nie z jakimś zespołem)
- Możecie polecić jakiś konkretny model?
_________________ Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cie do swojego poziomu a poźniej pokona doświadczeniem.
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 313 Skąd: Międzybusz P. Płeć:
Wysłany: Wto 19 Maj, 2009
Jak masz grać na elektryku to kupuj elektryka a z pudłami daj se spokój. To dobre na ogniska. Jak nauczysz się paru chwytów na elektryku to i na pudle zagrasz. A jak zechcesz grać na półfunkcjach z przesterem to na pudle dupa blada.
Zasada jest taka: Im lepsza gitara tym latwiej jest się uczyć.
Wiadomo że lepsza jest taka której gryf super leży w ręku i ktora nie rzęzi. To tak jakbyś uczył się jeździć na rowerze np. : na starej ukrainie lub na jakimś nowym decatlonie gdzie wszysko super cyka. Pozostaje tylko kwestia ceny. Musisz wbrać najlepszą gitarę w swoim przedziale cenowym.
My w kapeli mieliśmy Majonezy i Yamahy. Nikt nie narzekał. Można też poszukać tańszych podróbek aby nie były zbyt siermiężne.
_________________ KONTROWERSYJNY->NIELUBIANY->POTĘPIANY->CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE!!!
Michałowi ze wsi.
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Wto 19 Maj, 2009
A moim zdaniem lepiej jak sobie kupisz kiepską gitarę w przyzwoitej cenie. Mniej więcej z tego samego powodu, dla którego należy od razu wybrać elektryka zamiast pudła - jak nauczysz się grać na słabym sprzęcie to zagrasz praktycznie na każdej lepszej gitarze, zaś jak od razu będziesz uczył się grać na wypasionym sprzęcie to będziesz grajkiem-kaleką, który potrafi cokolwiek tylko na wysokiej klasy instrumencie.
To tak jak z jazdą autem - jeśli nauczysz się jeździć maluchem to i mercedesem nie powinno być problemu. Odwrotnie będzie już dużo trudniej.
Pomijając już fakt, że praktyczną widzę o instrumencie zyskasz dopiero wtedy, jak będziesz już na nim grał: zauważysz co jest dla ciebie istotne i co ci przeszkadza w grze na posiadanej gitarze, a mając tę widzę z łatwością w przyszłości będziesz mógł wybrać dobrze dopasowany sprzęt. A jak ci się ten 'sport' nie spodoba to nie stracisz za dużo siana.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Ryszard ma sporo racji ja np uczyłem się grać na jednej z okrutniejszych gitar jakie nosi ziemia ( Polski KOSMOS) . Jak dostałem potem do ręki les paula to byłem wypierdalacz. Za 400zł powinieneś kupić nie najchujowszą gitare używaną. Np fendera squiera bullet. Sam przymierzałem się do kupna tego instrumentu i jest całkiem fajna. Miękka, dobrze wykrojona, ma ok bebechy.
Za 500 masz nowego squiera na allegro. Jak troche poszukasz to znajdziesz używanego i za 300 zeta
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 313 Skąd: Międzybusz P. Płeć:
Wysłany: Pon 25 Maj, 2009
Jeszcze tylko słówko:
Ryszard napisał/a:
jeśli nauczysz się jeździć maluchem to i mercedesem nie powinno być problemu
ale po co ktoś ma kupować malucha i sie z nim meczyć jeśli stać go na mercedesa?
Ryszard napisał/a:
będziesz grajkiem-kaleką, który potrafi cokolwiek tylko na wysokiej klasy instrumencie
wiem z autopsji że człowiek przyzwyczaja się do dobrego bardzo szybko i później ma ten sam problem z przywyknięciem do czegoś gorszego( nawet jeśli uczył się na kiepskim sprzęcie).
Jak ma później i tak kupić dobry sprzęt to na kiepski wyrzuci tylko kasę.
Ale to tylko moje zdanie. Dziękuję za uwagę.
_________________ KONTROWERSYJNY->NIELUBIANY->POTĘPIANY->CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE!!!
Michałowi ze wsi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum