Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 Spis powszechny - WIELKA LIPA
Napewno nie był to tak jak zapowiadano "Spis Powszechny"
Wszystkie osoby, które mają zastrzeżenia do pracy rachmistrzów, szczególnie w kwestii braku pytań o narodowość, zostaną spisane jeszcze raz - deklaruje Maciej Żywno, wojewoda podlaski. To odpowiedź na zgłaszane przez mniejszość białoruską przypadki nieuwzględniania narodowości ankietowanych w spisie powszechnym
- Tu jest Polska, wszyscy jesteśmy Polakami - usłyszała od rachmistrzyni kilka tygodni temu mieszkanka Szudziałowa, która domagała się zapisania, że jest narodowości białoruskiej. Jej przypadek nagłośniła TVP Białystok. Szybko okazało się, że to niejedyny taki przypadek w województwie podlaskim. Do białoruskiego Radia Racja zaczęły napływać sygnały o podobnych praktykach również z Hajnówki i jej okolic, Bielska jak i samego Białegostoku. Scenariusz zazwyczaj był podobny - rachmistrz nie pytał ankietowanej osoby o jej narodowość, a gdy ta zaczynała się o to dopominać, twierdził że nie ma takiej możliwości.
Wojewoda podlaski Maciej Żywno, który z urzędu jest komisarzem spisowym dla regionu, poprosił podlaski Główny Urząd Statystyczny o wyjaśnienie opisanych w mediach zastrzeżeń do pracy rachmistrzów. We wtorek odbyło się spotkanie wojewody z Ewą Kamińską-Gawryluk, szefową białostockiego GUS.
Jak to wypada w praktyce? Mnie mimo, że nie rejestrowałem sie on-line w internecie nikt nie odwiedził. I tak bym nie wpuscił kogoś kogo nie zapraszam Jednak fakt że spisowy rachmistrz jest dla mnie jak kosmita. Ktoś go podobno widział... Z mojego punktu widzenia wychodzi brak przygotowania na każdej lini.
U mnie był koleś, ale powiedziałem mu, że nie jestem zainteresowany, powiedział, że muszę wziąć w tym udział, powiedziałem, że ja nic nie muszę i zamknąłem drzwi. a później załatwiłem to za pomocą internetu. Wielką bzdurą jest pierdolenie, że to kolejny wymysł do inwigilowania społeczności i inne takie. po wpisaniu tylko i wyłącznie pesla na ich stronie www wyskoczą ci wszystkie twoje dane, wraz z adresem zamieszkania
U mnie był koleś, ale powiedziałem mu, że nie jestem zainteresowany, powiedział, że muszę wziąć w tym udział, powiedziałem, że ja nic nie muszę i zamknąłem drzwi. a później załatwiłem to za pomocą internetu. Wielką bzdurą jest pierdolenie, że to kolejny wymysł do inwigilowania społeczności i inne takie. po wpisaniu tylko i wyłącznie pesla na ich stronie www wyskoczą ci wszystkie twoje dane, wraz z adresem zamieszkania
Dobrze zrobiłeś . Tylko podobno, jak się ich nie przyjmie i nie załatwi przez neta to dają dużą karę . To ogólnie na co trzeba odpowiadać?
jakiego jesteś wyznania, ile chcesz mieć dzieci w przyszłości. totalnie nieszkodliwe, niepotrzebne bzdury
Tu nie chodzi o to, czy szkodliwe czy nieszkodliwe. Mnie wkurwia, że państwo wpierdala się w rzeczy, które nie powinny go interesować. To, ile chcę mieć dzieci, to wyłącznie moja sprawa. Tak samo jak wyznanie, numer buta i rozmiar fiuta. Innym chuj do tego, tym bardziej jakimś darmozjadom urzędasom.
Aida
Dołączyła: 14 Kwi 2011 Posty: 467 Skąd: stąd Płeć:
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
Niektore pytania nie byly obowiazkowe np o dzieci czy wyznanie
_________________ " Punk jest w nas, w naszych sercach, w naszej duszy, w naszej muzyce. Robimy wiec to co chcemy, a nie to co robia inni"
AIDA DO CHOLERY JASNEJ ZRÓB COŚ Z TĄ SWOJĄ KLAWIATURĄ
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
To, ile chcę mieć dzieci, to wyłącznie moja sprawa
ja wpisałem 18. myślisz, że coś mi za to zrobią?
Dalej nie kumasz.
Jasne, możesz podać jakieś bzdury z sufitu, co nie zmienia faktu, że pod groźbą kary administracyjnej przychodzi do ciebie urzędas i pyta o rzeczy, które za chuj nie powinny go obchodzić - tak samo jak jego zleceniodawcy czyli państwa.
Mój dom moją twierdzą - to ja powinienem decydować kogo do niego zapraszam.
To, ile chcę mieć dzieci, to wyłącznie moja sprawa
ja wpisałem 18. myślisz, że coś mi za to zrobią?
Dalej nie kumasz.
Jasne, możesz podać jakieś bzdury z sufitu, co nie zmienia faktu, że pod groźbą kary administracyjnej przychodzi do ciebie urzędas i pyta o rzeczy, które za chuj nie powinny go obchodzić - tak samo jak jego zleceniodawcy czyli państwa.
Mój dom moją twierdzą - to ja powinienem decydować kogo do niego zapraszam.
To jednak Ty nie kumasz. Nie musisz typa wpuścić i nikt Ci za to nic nie zrobi. Kara niby jest (piszę niby, bo nie zdziwiłbym się jakby to był zwykły straszak), ale dla tych którzy nie wezmą w spisie udziału, a nie dla tych którzy nie wpuszczą tego domokrążcy
Kara niby jest (piszę niby, bo nie zdziwiłbym się jakby to był zwykły straszak), ale dla tych którzy nie wezmą w spisie udziału, a nie dla tych którzy nie wpuszczą tego domokrążcy
Hmmm, czyli jednym słowem można zjeść ciastko i mieć ciastko? Mogę nie wpuścić gościa do domu, odmówić odpowiedzi na pytania i jednocześnie wziąć udział w spisie? Czyżby rachmistrzowie przechodzili jakieś szkolenie z zakresu telepatii?
Poza tym mijasz się z prawdą pisząc, że nie mam obowiązku wpuścić gościa do domu - otóż mam. Jeśli tego nie zrobię, mogę zostać ukarany zgodnie z ustawą. Jedynym sposobem jest spisanie się dobrowolnie przez internet - ale tu wracamy do punktu wyjścia, bo wtedy też muszę odpowiadać na te same bzdurne pytania.
ale tu wracamy do punktu wyjścia, bo wtedy też muszę odpowiadać na te same bzdurne pytania.
myślałem, że nie gadamy teraz o odpowiedzi na pytania, tylko o tym:
100% Hate napisał/a:
Mój dom moją twierdzą - to ja powinienem decydować kogo do niego zapraszam
czyli o wpuszczaniu do domu tego ciulka. nie wiem o co Ci chodzi z tymi zajęciami z telepatii. Koleś puka do drzwi, gdy mu otworzysz mówi kim jest, odpowiadasz, że nie jesteś zainteresowany i zamykasz drzwi. nikt Cię za to nie ukarze. Ukarzą Cię jednak jeśli nie weźmiesz udziało w spisie, ale do tego obecność rachmistrza nie jest potrzebna. on jest dla tych, którzy nie mają internetu, nie potrafią z niego korzystać, bądź im się nie chce
Ukarzą Cię jednak jeśli nie weźmiesz udziało w spisie, ale do tego obecność rachmistrza nie jest potrzebna. on jest dla tych, którzy nie mają internetu, nie potrafią z niego korzystać, bądź im się nie chce
No ale właśnie o to chodzi, że rachmistrz przychodzi tylko wtedy, jeśli nie spisałeś się przez neta. Więc jeśli go nie wpuścisz do domu, to tym samym narażasz się na karę administracyjną. Bo nie ma już innej możliwości wzięcia udziału w spisie. Kapujesz? No chyba, że w międzyczasie spiszesz się przez net - ale chyba nie po to odmawia się wpuszczenia rachmistrza, żeby potem odpowiadać na te same pytania, tyle że w innej formie.
Podsumowując (bo chyba się nie zrozumieliśmy) - nie ma dla mnie żadnego znaczenia, czy będę musiał odpowiadać na te idiotyczne pytania za pomocą neta, czy spowiadać się rachmistrzowi. Wkurwia mnie sam fakt, że państwo pod groźbą kary pyta mnie o rzeczy, które winny być tylko i wyłącznie moją prywatną sprawą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum