W tym roku na WFF będzie kilka filmów o tematyce punkowej
Nic nas nie powstrzyma (DonT Stop)
Kraj: Czech Republic, Slovakia
Rok produkcji: 2012
Edycja festiwalu: 2012
Reżyser: Richard Řeřicha
Producent: Ondřej Zima
Wystąpili: Patrik Děrgel, Lukáš Reichl, Jiří Kocman, Jakub Zedníček, Oliver Cox, Viola Černodrinská, Kristina Svarinská, Klára Trojanová, Stanislava Jachnická, Jiří Štrébl, Daniel Zulčák
Czas trwania: 98 min
Strona domowa filmu: http://www.dontstop.sk
Film w sekcji: Pokazy Specjalne
Gatunek: dramat, muzyka
Praga rok 1983. Reżim komunistyczny, w dusznej atmosferze kreowanej przez tajną policję, narzuca "normalizację". Miki i David potrzebują motywacji, żeby trwać w wyjałowionej przez komunizm przestrzeni. Odkrywają album grupy Clash "London Calling" i oczywiście postanawiają założyć kapelę punkową. Jednak granie punka w normalizującej się Czechosłowacji nie jest najlepszym pomysłem, tak uważają nie tylko ich przerażeni rodzice. Wiele decyzji podjętych pod wpływem jabola i kompulsywnej muzyki może się okazać znacznie bardziej fatalne niż to się początkowo wydaje. Historia rewolty osiemnastolatków przeciwko władzy, normom społecznym, obowiązkom dorosłego życia i odpowiedzialności. Opowieść o poszukiwaniu własnych modeli życia i wartości. Mimo, iż historia jest oparta na osobistych doświadczeniach z lat 80-tych, mogłaby się wydarzyć wszędzie i w każdym czasie. Jest wysoce prawdopodobne, że dzieje się gdzieś właśnie teraz.
Punk w Afryce (Punk in Africa)
Kraj: South Africa, Czech Republic
Rok produkcji: 2011
Edycja festiwalu: 2012
Reżyser: Keith Jones, Deon Maas
Producent: Keith Jones, Jeffrey Brown
Czas trwania: 82 min
Strona domowa filmu: http://www.punkinafrica.co.za
Film w sekcji: Świat Dzisiaj DOX
Gatunek: dokument, muzyka
Film zaczyna się od cytatu: "W Afryce muzyka nie może istnieć dla rozrywki, jej celem musi być rewolucja". Reżyserzy ruszają na Czarny Ląd, by to sprawdzić. W Południowej Afryce odkrywają prawdę dzięki muzyce punk, która rozwinęła się tu na tle burzliwych przemian społecznych. Drobiazgowa mapa sceny punkowej - od lat siedemdziesiątych po dziś dzień w Durbanie, Johannesburgu i Cape Town - ukazuje bogate życie undergroundu. Opowiedziany w porządku chronologicznym dokument został zbudowany na unikalnych materiałach archiwalnych i wspomnieniach muzyków. Zabiera nas do Zimbabwe, Mozambiku i Kenii, gdzie punk zlewa się ze ska, reggae i tradycyjną muzyką afrykańską. Poruszająca historia ukrytego, podziemnego, a nawet zabronionego ruchu. Zespoły, których członkowie byli czarni i biali, łamały prawo. W erze apartheidu punk rock równał się czczeniu diabła. Odkryjcie ponownie prawdziwego punka.
Wielkie wejście (Le grand soir)
Kraj: France, Belgium
Rok produkcji: 2012
Edycja festiwalu: 2012
Reżyser: Benoît Delépine, Gustave Kervern
Producent: Jean-Pierre Guerin, Benoît Delépine, Gustave Kervern, André Logie, Gaëtan David
Wystąpili: Albert Dupontel, Benoît Poelvoorde, Brigitte Fontaine, Areski Belkacem, Bouli Lanners, Serge Lariviere, Stéphanie Pillonca, Miss Ming, Chloé Mons, Yolande Moreau
Czas trwania: 92 min
Strona domowa filmu: http://www.panacheproduct.../le-grand-soir/
Film w sekcji: Konkurs Wolny Duch
Gatunek: czarna komedia
Opis:
Le grand soir Dwaj bracia są kompletnymi przeciwieństwami: jeden szczyci się tym, że jest najstarszym punkiem z psem na smyczy w Europie, drugi jest sprzedawcą w sklepie sieciowym, konformistą dalekim od punkowych ideałów. Ale zakręty życia w dzisiejszych czasach pogodzą ich, wyrzucając obu na ulicę. Bracia postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i jako współwyznawcy Podejścia Punkowego stawiają wszystko na jedną szalę, by dać iskrę nowej rewolucji. Planują spektakularną zemstę na centrum handlowym i jego projektach. Nie bez znaczenia będzie tu rola pewnego jasnowidza... Duet reżyserski Benoît Delépine i Gustave Kervern, prowadzący długoletnią satyryczną krucjatę przeciw kapitalizmowi, znowu zaskakują i szokują burżujską publiczność.
Nie widziałem żeby tu ktoś o tym wspominał... prosto ale solidnie łoją, w równie prostych tekstach jakieś wątki proekologiczne się przebijają, mi podchodzą a jak wam to sami sprawdźcie
nagrali dwie płyty "To nie jest kurwa Pink Floyd" i "Czarne Rodeo"
Ciekawe czy ktoś tutaj wogle słucha IrishPunka.. ale był wpis o Flatfoot56 i nie został zjebany więc może te wypociny też nie zostaną
Jak dla mnie najlepsze kapele IrishPunkowe nie pochodzą z Irlandii... im od niej dalej tym lepsza muza
Pipes And Pints
Grali niedawno w Cieszanowie.. generalnie jak dla mnie kawał dobrego celtic punka prosto z czeskiej Pragi z mocnym pierdolnięciem ale to IrishPunk, nie każdy lubi dudy
Brutus Daughters
kolejna kapela IrishPunkowa, tym razem z Hiszpanii, jak dla mnie zajebisty babski wokal z fajnym akcentem w partiach anglojęzycznych, pewna dawka agresji i mocy, chociaż smyczek trochę łagodzi całokształt, niemniej polecam
Potato Pirates
kolejna kapela Irishpunkowa rozwijająca sie daleko od zielonej wyspy bo w USA, kawałek fajnej muzy opatrzonej gdzieniegdzie delikatnym brzmieniem irlandzkich dud
The Rumjacks
Całkiem fajna kapelka jak dla mnie chociaż już trochę spokojniejsza muza i momentami może się dłużyć, niemniej kawałek An Irish Pub Song bardzo mi podchodzi, kilka innych też. Pochodzą z Australii, konkretnie Sydney.