PUNK FORUM
Forum Punkowe

Miłość & Seks - Zdrada

Anonymous - Śro 18 Kwi, 2007

Przy obecnej wykluczam to, tak jak napisałem.

Szczerze,to przy mojej byłej było by to raczej możliwe,chodz i tak tego nie zrobiłem...ale jakoś nieche mi się rozwijać tematu "dlaczego mozliwe?"... pardon więc.

Iris - Sob 28 Kwi, 2007

przez zdrade pozniej jest duzo klamstw typu '...nie bylam z nim, w tym czasie bylam z klolezanka. jak nie wierzysz to sie jej spytaj. nie ufasz mi?!?!' tak sie tlumaczy wiekszosc zdradzajacych... ehhh... cos o tym wiem i nie jest mi milo, chociaz to ja zdradzilam.. :( klamstwo i tak ma krotkie nogi.
narvana88 - Czw 03 Maj, 2007

dokladnie :!: ale mi sie zdrada czesto zadarza po pijaku :cry: wtedy nad soba nie panuje :cry: ale kiedys mialam takiego kolesia,ktorego zdradzic poprostu nie moglam :wink: i nie zdradzilam :wink:
100% Hate - Pią 04 Maj, 2007

narvana88 napisał/a:
dokladnie :!: ale mi sie zdrada czesto zadarza po pijaku :cry: wtedy nad soba nie panuje

Jeśli ja nie panowałbym nad tym, co robię po pijaku, po prostu przestałbym pić, zamiast się idiotycznie tłumaczyć.

narvana88 - Pią 04 Maj, 2007

100% Hate napisał/a:
narvana88 napisał/a:
dokladnie :!: ale mi sie zdrada czesto zadarza po pijaku :cry: wtedy nad soba nie panuje

Jeśli ja nie panowałbym nad tym, co robię po pijaku, po prostu przestałbym pić, zamiast się idiotycznie tłumaczyć.


dlatego nie pije a jak juz pije to malo i sie kontroluje :wink:

100% Hate - Pią 04 Maj, 2007

zuch dziewczyna :kiss: :wink:
narvana88 - Nie 01 Lip, 2007

dziekuje :wink: :kiss:
Stanzberg - Śro 04 Lip, 2007

100% Hate napisał/a:
Jeśli ja nie panowałbym nad tym, co robię po pijaku, po prostu przestałbym pić


Jasne, od razu Ci wierzę. Po prostu przestałbyś. :faja: ;)

infekcja69 - Pią 15 Lut, 2008

Nie zdradzałem, nie zdradzę i zdradzać nie będę
Nienawidzę i gardzę tym
tak samo jak ludźmi którzy zdradzają
nic nie tłumaczy tego działania.
Najlepsze są wymówki 'Byłem/am pijany/a'
Spoko extra ;/

Ja jak jestem najebany, to umiem sie kontrolować
mam swój 'ostatni hamulec bezpieczeństwa'
i po prostu tego nie robie.

jaś skoczowski - Wto 03 Mar, 2009

wymaganie od kogoś wierności jest najbardziej pojebanym pomysłem na świecie. nie mówię jako zdradzający, tylko jako "zdradzony". najbardziej mnie kurwa bolało, że mnie dla tego kolesia zostawiła. na wszystko bym wtedy poszedł, trójkąt, czworokąt i każdą inną figurę, byleby tylko nie zostawiła mnie.

a jeśli ktoś nie znosi tego, że "jego" ktoś bzyka się z inną osobą, to kłamstwo jest aktem łaski.

tyle w temacie.

Brodie - Pon 23 Mar, 2009

myślę ze tu nie chodzi o wymaganie wierności ale o zaufanie.
rozwal - Czw 26 Mar, 2009

dokladnie! oraz pewne oczekiwania, ktore sa jasno przedstawione (no chyba, ze parka odbiega od normy i uwaza ze zdrady sa spoko bo ozywiaja zwiazek etc) i potem zawiedzione.
jaś skoczowski - Śro 08 Kwi, 2009

Brodie napisał/a:
myślę ze tu nie chodzi o wymaganie wierności ale o zaufanie.
Jasne, stąd niepamięć o dacie ślubu albo zapomnienie listy zakupów prowadzi zazwyczaj do szybkiego i bolesnego zerwania kontaktów, poprzedzonego tychujozą/tykurwiozą.

Ufa się, że ludzie będą robić te rzeczy, które są dla nas ważne. Jeśli rani wasze zaufanie to, że druga osoba przespała się z kimś innym, a zwłaszcza - jeśli takie coś wykluczacie na wstępie, to znaczy, że chcecie akurat temu zapobiec. A nie dbacie o mgliste "zaufanie".

kampfhundnr1 - Nie 26 Kwi, 2009

jaś skoczowski napisał/a:
nie dbacie o mgliste "zaufanie".

Chciałbym wiedzieć czy ty masz kogoś,że się tak wyrażę na stałe. A może uważasz że być z kimś kto ma takie same oczekiwania(spełniać je ,ufać sobie i szanować się ) to nienaturalne.
jaś skoczowski napisał/a:
chcecie akurat temu zapobiec

Mogę chcieć czemuś zapobiec jeśli dopuszczam myśl ,że jest szansa że to coś nastąpi.Ale w momencie gdy tak myślę to nie ufam.Jak ufam nie mam czemu zapobiegać. :!:
Życzę Ci byś kiedyś spotkał kogoś komu będziesz mógł zaufać i na odwrót. :wink:

jaś skoczowski - Czw 30 Kwi, 2009

kampfhundnr1 napisał/a:
Chciałbym wiedzieć czy ty masz kogoś,że się tak wyrażę na stałe. A może uważasz że być z kimś kto ma takie same oczekiwania(spełniać je ,ufać sobie i szanować się ) to nienaturalne.

Mam, tak mi się zdaje. I nawet gdyby to było nienaturalne, to akurat z tą osobą chciałbym być na stałe. Naturalna jest tez gruźlica.


kampfhundnr1 napisał/a:
Mogę chcieć czemuś zapobiec jeśli dopuszczam myśl ,że jest szansa że to coś nastąpi.Ale w momencie gdy tak myślę to nie ufam.Jak ufam nie mam czemu zapobiegać. Exclamation
Życzę Ci byś kiedyś spotkał kogoś komu będziesz mógł zaufać i na odwrót. Wink
_________________

A że się tak gdzecznie spytam, co to ma kurwa do zaufania? Ja ufam mojej dziewczynie, tyle, że jestem poliamorystą. I jeśli moja Pani nie chce bawić się z kimś innym, to nie zadzieram noska, ani nie płaczę, nie robię tygłupiakurwaczemumitorobisz, bo nie widzę powodu. Mam nadzieję natomiast, że będzie się dobrze bawiła, życie jest krótkie i jak się nie korzysta z okazji - smutne.

kampfhundnr1 - Sob 02 Maj, 2009

jaś skoczowski napisał/a:
Mam nadzieję natomiast, że będzie się dobrze bawiła, życie jest krótkie i jak się nie korzysta z okazji - smutne.

Bardzo przedmiotowe traktowanie ludzi i uczuć.Rozumiem że chciałbys żeby twoja Pani byla szczesliwa.I w imię jej dobra nawet gdyby sie "bawiła "z kim popadnie pozostaniesz niewzruszony.W ten sposób można sie zabezpieczać przed zdradą okłamując się że w tej sferze życia ona nie istnieje .Jak nie istnieje to nikt Cię nigdy nie zdradzi.W innych sferach życia tą taktykę można też stosować ,ale jest to o tyle niebezpieczne że w końcu nie wiesz co to jest zaufanie bo zakładasz że wszyscy mogą Cię zdradzić.A z drugiej strony nie ufając nikomu dochodzisz do wniosku że nikt nigdy Cię nie zdradzi.Żeby być człowiekiem trzeba mieć jakieś zasady.Kolejny raz okazuje się że twoje "wyzwolenie" prowadzi Cię na manowce.
jaś skoczowski napisał/a:
I jeśli moja Pani nie chce bawić się z kimś innym

Jeśli interesuje Cię moje zdanie na ten temat to wyraziłem je w temacie "związek z ex gwiazdą porno"

kampfhundnr1 - Sob 02 Maj, 2009

Mogę chcieć zapobiec zdradzie jeśli dopuszczam myśl ,że jest szansa że ona nastąpi.Ale w momencie gdy tak myślę to nie ufam .Jak ufam nie mam czemu zapobiegać
jaś skoczowski napisał/a:
A że się tak gdzecznie spytam, co to ma kurwa do zaufania?

Debil normalnie :idea:

jaś skoczowski - Sob 02 Maj, 2009

kampfhundnr1 napisał/a:
Debil normalnie Idea

A Twoja Stara je zielone banany. Razem ze skórką.


kampfhundnr1 napisał/a:
Rozumiem że chciałbys żeby twoja Pani byla szczesliwa.

Raczej to jej sprawa, co najwyżej tego jej życzę. Natomiast nie chcę, żeby decydując się na bycie ze mną traciła dużo wolności.

kampfhundnr1 napisał/a:
Jak nie istnieje to nikt Cię nigdy nie zdradzi.W innych sferach życia tą taktykę można też stosować ,ale jest to o tyle niebezpieczne że w końcu nie wiesz co to jest zaufanie bo zakładasz że wszyscy mogą Cię zdradzić.A z drugiej strony nie ufając nikomu dochodzisz do wniosku że nikt nigdy Cię nie zdradzi.Żeby być człowiekiem trzeba mieć jakieś zasady.Kolejny raz okazuje się że twoje "wyzwolenie" prowadzi Cię na manowce.


Mogę Cię wytrącić z przyjemnego fapu-fapu po własnych fobiach? Ja uuuufam mojej dziewczynie. Ufam, że np. nie zostawi mnie, że będzie miała czas ze mną rozmawiać, że będzie potrafiła być czuła - ufam nie tylko, bo tak sobie założyłem, tylko po prostu już się trochę znamy.

Ufam też ludziom, którzy są moimi przyjaciółmi.

Nie interesuje mnie tylko, nadmiernie, kogo kochają i z kim chodzą do łóżka. No chyba, że któryś lub któraś zechce mnie akurat zaprosić. Wtedy mogę zechcieć sobie samemu odpowiedzieć, czy chcę.

Ryszard - Sob 02 Maj, 2009

:idea: dzieci - drzewa, górnicy - kurwy... :idea:
kampfhundnr1 - Sob 02 Maj, 2009

jaś skoczowski napisał/a:
Mogę Cię wytrącić z przyjemnego fapu-fapu

To mój ostatni post w tym temacie bo pierdolę umoralniać popaprańców nie sprawia mi to radochy.
Czytając twoje posty w różnych tematach coraz bardziej przypominasz mi coś niż kogoś(jakąś chujowo zaprogramowaną maszynę bez uczuć wyższych) :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :cry: :x :oops: :oops: :cry: :x :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :x :oops: :cry: :oops: :x :oops: :cry: :oops: :oojaśskoczkowski=parodiaczłowieka :cry: :oops: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :oops: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :cry: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry:

jaś skoczowski - Sob 02 Maj, 2009

kampfhundnr1 napisał/a:
jaś skoczowski napisał/a:
Mogę Cię wytrącić z przyjemnego fapu-fapu

To mój ostatni post w tym temacie bo pierdolę umoralniać popaprańców nie sprawia mi to radochy.
Czytając twoje posty w różnych tematach coraz bardziej przypominasz mi coś niż kogoś(jakąś chujowo zaprogramowaną maszynę bez uczuć wyższych) :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :cry: :x :oops: :oops: :cry: :x :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :x :oops: :cry: :oops: :x :oops: :cry: :oops: :oojaśskoczkowski=parodiaczłowieka :cry: :oops: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :oops: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: :cry: :cry: :cry: :cry: :oops: :cry: :cry:


Oj stary, to jeszcze nic, wejdź na bloga. Tam to dopiero zaczyna się bal, tu to masz trailer. Każdy wpis jest ekwiwalentem ostrego porno z upośledzonymi karłami, krwawą penetracją ludzkich otworów, 2g1c-style i animality z rybkami akwariowymi.

toxicgirl - Wto 06 Kwi, 2010

ja tam nigdy nie zdradziłam i nie mam takiego zamiaru ... tego samego wymagam od partnera. :smile:
Anonymous - Wto 06 Kwi, 2010

Browar napisał/a:
Przy obecnej wykluczam to, tak jak napisałem.

Szczerze,to przy mojej byłej było by to raczej możliwe,chodz i tak tego nie zrobiłem...ale jakoś nieche mi się rozwijać tematu "dlaczego mozliwe?"... pardon więc.


powinnam kurwa nie czytac takich starych tematów coby nie ryczeć po nocy... Ja pierdole to przedszkole....

janek_janusz - Śro 07 Kwi, 2010
Temat postu: Re: Zdrada
Tomasso napisał/a:
Czy Wam zdarzyło się zdradzić swojego partnera/partnerke ??? Czy uważacie, że zdradzić czasem trzeba ???

P.S. Jest powiedzenie, ze jak zdradzi raz to zdradzi kolejny. :wink:


Jak sie zajdzie ze swoim partnerem naprawdę daleko w zwiazku to jest to kiepski pomysł żeby zdradzać. Po żadnej z obu zaangażowanych stron nie spłynie to napewno. W gówniarskich związkach i tych o naprawdę małym stażu to jeszcze dopuszczalne. Zazwyczaj zresztą widać jak bardzo bywają zaborczy świeżo zakochani. Nie sposób ich wtedy pomylić z parami o dłuższym stażu, które najczęsciej cechuje już większa pewność swojego partnera.

p.s. Niekoniecznie zdrada jest równa zdradzie. Np "wyskok" z siostrą świeżo poznanej dziewczyny ;P Nie jest to ktoś całkiem obcy.

Stanzberg - Śro 07 Kwi, 2010

Lidce robi się gorzej = mi robi się lepiej! :jupi:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group