PUNK FORUM
Forum Punkowe

Kapele z Polski - Polski punk rock kończącej się dekady.

slayr - Pon 04 Sty, 2010

No właśnie. A stolnyca, to jednak trochę więcej ludu, niż gdzieś indziej...

Ja rozumiem, że fajnie dać w palnik przy dobrej muzyczce, no ale kaman, po to się na koncerty chodzi? :roll:

maliniak - Pon 04 Sty, 2010

krakow na tym tle nie wypada chyba tak najgorzej.
na wszystkich koncertach, na ktorych zdazylo mi sie byc przez dwa i pol roku pobytu w krk, kluby byly pelne!
chociaz trzeba wziac pod uwage to, ze z reguly graly gwiazdy pankroka minionej dekady!

Zwierz@k - Pon 04 Sty, 2010

slayr napisał/a:
No właśnie. A stolnyca, to jednak trochę więcej ludu, niż gdzieś indziej...

Dont sej faking łerd - stolica mnie osobiście pod tym względem zawiodła cholernie, naprawde.
Myslałem że tylko w Sz-n jest kupowato z frekwencja, a tu sie okazuje zupełnie inaczej... dobra warszawiaki, usprawiedliwa was fakt zjebanej pogody - odrobine :P

Foxy 68 - Pon 04 Sty, 2010

Było kameralnie przynajmniej :lol: Swoja droga to nie bylem jeszcze na koncercie,na ktorym tak malo osob przylazło :|
gooy - Pon 04 Sty, 2010

ciezko mi ocenic problemy frekwencyjnie, bo dla mnie subiektywnie zwykle frekwencja dopisuje i bawiacych sie ludzi tez jest full. przez lata przesiedziane w niemczech i po bywaniu na tamtejszych koncertach stwierdzam ze w PL jest fhuj lepiej. tam nawet jesli frekwencja jest dosc znosna to i tak nie bawi sie prawie nikt. jakos nie czaje przyjscia na koncert i stania caly czas z piwem pod sciana.
Stanzberg - Wto 05 Sty, 2010

Mecenas napisał/a:
o kurwa a myslałem że tylko w Warszawie taka chujnia że nikt sie nie chce bawić
W porównaniu do gigów "poza warszawskich" to nie ma porównania. :-P

Ekipa "słupów", "zudzeńców" i "apatyków" to nasza lokalna specjalność! :lol:

Foxy 68 - Wto 05 Sty, 2010

zapomniałeś o "filarowcach" i "krześlarzach" :lol:
Szo - Nie 10 Sty, 2010

Fajne określenia :D

Nie no wiecie ja muszę się usprawiedliwić. nie zawsze chce się robić pogo. Najpierw nieraz trzeba trochę wypić.

No i ktoś musi być pierwszy, by rozkręcić pogo - potem już idzie łatwiej.

Nie da się ukryć że dzisiaj jest wielka granica pomiędzy tzw. studenckim punkrockiem (Akurat, Farben Lehre, Pidżama Porno, itp.), na który przychodzi mnóstwo osób, a kapele praktycznie żyją z grania,
a nazwijmy to, graniem "scenowym" gdzie niestety nieraz koncerty to sami znajomi i stali bywalcy, co bawią się gorzej niż kinderpunki! (tak, to jest zarzut!).

No i generalnie, to silniejsza jest pozycja nurtów muzycznych takich kalifornijski punk, emo-cory, indie rock itd.

Natomiast klasyczny punkrock, ten który święcił tryumfy i rekordy popularności w latach 90-tych, przeżywa wyraźny regres. Chcąc nie chcąc człowiek musi słuchać tego oi!/street punka ;)

nawet z 5 lat temu było lepiej. Przynajmniej w Krakowie.

Hamel - Nie 10 Sty, 2010

Jak przed koncertem pójdę
Cytat:
Najpierw (...) trochę wypić

to potem ja jestem osobą, która idzie
Cytat:
by rozkręcić pogo



:lol: :lol: :lol:

skunx - Pon 18 Sty, 2010

lata 00 rozkwit oi punku... Mi sie nawet podoba ta mieszanka skinpunkowa

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group