PUNK FORUM
Forum Punkowe

Inne - Dobre kapele w komercyjnych mediach i na komercyjnych festac

Czarny! - Czw 27 Sie, 2009
Temat postu: Dobre kapele w komercyjnych mediach i na komercyjnych festac
Czytając ostatni post Zwierza, nasuwa mi się pytanie.
Czy promowanie muzyki, np u Wojewódzkiego, na Pepsi feście (czy jak to się zwie) czy innej kawie czy herbacie powoduje "zeszmacenie" kapeli.

Zwierz@k napisał/a:
pytanie do członków zespołu - po chuj robić z siebie szmate?



Moje zdanie jest taki. abstrahując od punka na przykładzie muzyki SKA. Skambomambo brali udział w jakimś programie na TV4 - zrobili promocje dla muzyki...ktoś usłyszał, że jest coś takiego jak SKA. U Wojewódzkiego też można było zobaczyć kilka fajnych kapel.
St.City Surfers jako chyba jedyni grają surfabilly w Polsce. jest to jakaś promocja i rozwój gatunku.
Wracając do punka. W USA usłyszeć np Rancid w radio, czy w soundrtacku do jakiejś gry, czy filmu - trudnym nie jest...Czy to zeszmacenie ?

Stanzberg - Czw 27 Sie, 2009

Nie wiem czy zeszmacenie, ale ja na pewno większym szacunkiem darzę kapele które trzymają się sceny zamiast pchać się do TV.

Pankrok to jednak jest bardzo plebejsko/proletariacka muzyka i jak kapela jest na szczycie, traci kontakt z "dołami" co bardzo odbija się na jej postawie, odbiorze granej przez nią muzyki, a często na samej muzyce.
Przykładów są setki, jeśli nie tysiące.

Niezależnie od tego, są imprezy na których pokazywanie się jest zwyczajnym obciachem: imprezki branżowe wytwórni płytowych, festiwale Kokakoli, Henia, Pepsi, Polszmaty etc. etc.
Daleki jestem od twierdzenia, że jak zespół zagra na czymś takim to automatycznie staje się szmatą - ale jakiś niesmak jednak jest... Bo to już nie moja bajka.

gooy - Czw 27 Sie, 2009

Stanzberg napisał/a:
Pankrok to jednak jest bardzo plebejsko/proletariacka muzyka i jak kapela jest na szczycie, traci kontakt z "dołami" co bardzo odbija się na jej postawie, odbiorze granej przez nią muzyki, a często na samej muzyce.
Przykładów są setki, jeśli nie tysiące.

nie zapominaj, ze tv to medium dla plebsu.

a co do tematu to wg mnie glowna roznica tkwi w tym, czy kapela pojawia sie w mediach po to zeby promowac to co caly czas do tej pory robili, czy tez pojawia sie tam i nagle zaczyna grac cos zupelnie nowego pod publike, caly czas noszac maske 'andergrałndowej' kapeli

Zwierz@k - Czw 27 Sie, 2009

Czarny! napisał/a:
Czytając ostatni post Zwierza

może pojechałem dość za ostro.
Bynajmniej nie chodziło mi raczej o to, że kapela promując się w ten czy inny sposób robi z siebie szmate, tylko, że ten filmik jest cholernie żenujący, albo może po prostu ja mam inne poczucie humoru. Sam lubie się powydurniać, poprzebierać na koncerty, nieraz ze sceny gadam masakryczne, nie mające sensu durnoty, no ale kuźwa to - ? jakoś mi to nie styka
Co do samego tematu - grałem kiedyś koncert na imprezie integracyjnej polsko-nimieckiej firmy, w której robi nasz basista :mrgreen: Srogie party - niemcy bawili się lepiej niż przy swoich zespołach śpiewajaćych po szwabsku, polska część publiki dzielnie odśpiewała "Twoja Stara", żarcie i chlanie za friko - było zajebiście :mrgreen:

Stanzberg - Czw 27 Sie, 2009

gooy napisał/a:

nie zapominaj, ze tv to medium dla plebsu.
Daj pan spokój, plebs dla którego została stworzona telewizja nie ma nic wspólnego z tym, który słucha pankroka...

... na podobnej podstawie mógłbym sądzić, że stoczniowcy i mechanicy wszyscy kochają oi!music, bo to przecież muzyka working class. :lol:

beszambelan - Czw 27 Sie, 2009

Podstawowe pytanie jest takie: po co w ogóle to robić? O jakim polskim punkowym zespole można powiedzieć, że coś zyskał na pokazaniu się w jakimś żenującym programie w telewizji, między reklamą wiertarki i powtórką Miodowych Lat?

Cytat:
Skambomambo brali udział w jakimś programie na TV4 - zrobili promocje dla muzyki...ktoś usłyszał, że jest coś takiego jak SKA.


i co? frekwencja na koncertach SKA w Polsce wzrosła po tym występie o 5%? :lol:

Czarny! - Czw 27 Sie, 2009

Ale zawsze coś...
Studenciaki wiedzą, że coś takiego jest...
Większość całej złotej polskiej młodzieży kojarzy takie zespoły jak CGB, czy inne Akuraty... z "panka" Pidżame... komuś się spodoba idzie dalej... zawsze się zaczyna od zera ;)
Sam słuchałeś od zawsze tego co dzisiaj? bo ja nie ;)
musiałem się dowiedzieć, że jest coś takiego jak Punk, Ska, Rockabilly czy innego typu dobra muza!

beszambelan - Czw 27 Sie, 2009

Czarny! napisał/a:

Sam słuchałeś od zawsze tego co dzisiaj? bo ja nie ;)


uwierz mi, że żadnej z kapel, której słucham teraz i które uważam za istotne, nie znalazłem w telewizorze.

Czarny! - Czw 27 Sie, 2009

nie wierze, że za młodu nie słuchałeś pankowego syfu... chyba każdy to przerabiał... możesz teraz nie uważać, że to istotne, ale jednak dalej to torowało Twoją drogę w Punku. chyba, że jesteś zmodyfikowany, i ominąłeś ten etap. ja się nie wstydzę tego od czego zaczynałem , bo cieszę się, że kręcą mnie zespoły jakie mnie kręcą teraz... I uwierz mi, że nawet klasyka punk jest wyświetlana w TV bo jeśli nie uznajesz programów dokumentalnych na discovery, czy innych materiałów o scenie punkowej w stacjach muzycznych... The Clash, Ramones, Sex Pistols , U.K. Subs... nic dla Ciebie nie znaczą ?
beszambelan - Czw 27 Sie, 2009

Dobra, inaczej może to powiem, bo widzę, że w ten sposób się nie dogadamy :)

Chodzi mi o to, że w mojej opinii media nigdy nic istotnego dla punk rocka nie zrobiły. Ten ruch ma już blisko 40 lat i jedyne co media z nim robiły, to od czasu do czasu go doiły. Czepiło się gówno statku i krzyczało "Płyniemy!". Zainteresowanie mediów punk rockiem pojawia się i znika okresowo (ostatnie na prawdę duże miało miejsce pod koniec lat 90. i wszyscy chyba się zgodzą, że była to raczej karykatura). Ostatnio to samo było z Emo, które zostało totalnie zdewaluowane przez media właśnie.

Wracając do tego co napisałeś, tak, mając 13-14 lat słuchałem takich kapel jak Green Day, Offspring czy Blink 182 (wtedy to było na topie), tyle, że nie dzięki temu, że zobaczyłem to w TV (bo nawet nie miałem takiej możliwości, TVP1 tego nie grało), ale dlatego, że po prostu szukałem wtedy różnej muzyki. słuchałem też totalnie gównianych niezależnych kapel, których w telewizji nie było, więc raczej nie przeceniałbym zasług mediów w tym, że zostałem punkiem ;)

Podsumowując, chodzi mi o to, że Punk nigdy niczego od mediów nie dostał i nie widzę najmniejszego sensu, żeby w związku z tym miał im coś dawać.

Poza tym, ktoś już kiedyś to powiedział ;)

Cytat:
You've turned rock and roll rebellion
Into Pat Boone sedation
Making sure nothing's left to the imagination

M.T.V. Get off the
M.T.V. Get off the
M.T.V. Get off the air
Get off the air

ko0niu - Czw 27 Sie, 2009

Cytat:
Podsumowując, chodzi mi o to, że Punk nigdy niczego od mediów nie dostał i nie widzę najmniejszego sensu, żeby w związku z tym miał im coś dawać


Nie zgodzę się że niczego nie dostał. To zupełnie nie prawda. Kapele takie jak undertones, buzzcocks, cockney rejects, sham 69 pokazały się w bardzo popularnym w tamtym czasie w Wielkiej Brytanii programie telewizyjnym "top of the pops". Napewno zyskali na popularności dzięki takim wystąpieniom. Przez to jak kapele zachowywały się podczas swoich wejść na wizję nikt ze środowiska nie uważał ich za "sprzedajne szmaty". Rzecz w tym żeby umieć się zachować i wyjść z twarzą.

Biaffra którego to tekst przytoczyłeś też korzystał z dobrodziejstw TV i Radia i udzielał wywiadów.

gooy - Czw 27 Sie, 2009

Stanzberg napisał/a:
Daj pan spokój, plebs dla którego została stworzona telewizja nie ma nic wspólnego z tym, który słucha pankroka...

tak, zdaje sobie z tego sprawe ;)
ale wolalem dopisac, zeby nikt nie wywnioskowal, ze tv to medium dla inteligencji promujace wyzyny kulturowe :P

beszambelan - Czw 27 Sie, 2009

ko0niu napisał/a:

Nie zgodzę się że niczego nie dostał. To zupełnie nie prawda. Kapele takie jak undertones, buzzcocks, cockney rejects, sham 69 pokazały się w bardzo popularnym w tamtym czasie w Wielkiej Brytanii programie telewizyjnym "top of the pops".


czyli pomogło to tym zespołom. tak samo jak pomogło green day'owi czy offspringowi. pytanie tylko, czy punk rock bez tego by umarł ;)

Cytat:
Rzecz w tym żeby umieć się zachować i wyjść z twarzą.


to teraz obejrzyj klip st city surfers :lol:

xkrzysiekx - Czw 27 Sie, 2009

wątpię, by punkowe kapele chciały by ich fanami były studenciaki czy inne nerdy ;)

oczywiscie nie dyskredytuje Black Tapes, Buzzcocks czy Komet za ich politykę promocyjną. ale w zasadzie podzielam zdanie Besza.

Nowe symbole
Sztuczni idole
Promocja przeboje
Wszystko gówno warte
Chcą was obłaskawić
Oswoić na tyle
By móc wasze klatki
Zostawić otwarte
Podpiszą najbardziej
Korzystne umowy
Wam zalepi uszy
Przetworzona papka
Powielają bzdury
Nie przyjdzie wam do głowy
Że łykacie tylko to
Co wam wciska branża

Czarny! - Pią 28 Sie, 2009

Surfersi raczej dali ten występ dla pompy... Ja na to patrze z innej strony, bo znam załogę i wiem jakie mają poczucie humoru... mega specyficzne. Ostatniego czasu jest o nich głośno... czy to źle?
Czy to, że kapela jest w mediach od razu musi zmienić ich imidż?
To są zwykli ludzie, normalnie pracujący- studiujący, którzy grają muzykę, która może podobać się szerszej rzeszy ludzi...
Pytanie do członków kapel... wolicie grać dla 20 osób, czy 100 , 200 ?

Mecenas - Pią 28 Sie, 2009

Cytat:
Pytanie do członków kapel... wolicie grać dla 20 osób, czy 100 , 200 ?

czyli nie do mnie, ale i tak odpowiem: 100 i 200, z tym że sa pewne granice których kapela chcąca byc częścią szeroko pojętej "sceny" przekraczać nie powinna, bo okaze sie że tak jak napisał Starsky tracą z tąże "sceną" kontakt, ale to wszytsko jest kwestia wyczucia i dobrego smaku, moim zdaniem ten filmik surferów nie mieści sie w granicach pojęcia "poczucie humoru", a tym bardziej "dobrego smaku"

QkiZ - Pią 28 Sie, 2009

Dla mnie pokazywanie się w tiwi na różnego rodzaju imprezach, które polegają na lansowaniu się zeszmaca kapele czy artystę. Ale jeśli od czasu do czasu puszczą teledysk to chyba nic się nie stanie. Może nawet to kogoś nawróci. Generalnie wole klimat koncertów w ciasnych klubach, piwnicach, skłotach itd gdzie naprawdę czuć prawdziwy klimat punkrock'a. Jakoś nie potrafiłbym się bawić przy tej muzyce na jakiś spędzie, gdzie jest kupę bydła i przypadkowych ludzi.
Mecenas - Pią 28 Sie, 2009

Cytat:
Generalnie wole klimat koncertów w ciasnych klubach, piwnicach, skłotach itd gdzie naprawdę czuć prawdziwy klimat punkrock'a. Jakoś nie potrafiłbym się bawić przy tej muzyce na jakiś spędzie, gdzie jest kupę bydła i przypadkowych ludzi.

egzakli, momentami to mam nawet wątpliwości czy festiwale plenerowe maja sens, bo 10 osób słucha muzyki reszta pije piwo i opala się, a że teren zwykle jest spory to wyglada to załośnie

Ryszard - Pią 28 Sie, 2009

Mecenas napisał/a:
a że teren zwykle jest spory to wyglada to załośnie

pankrok nie jest od wyglądania :evil:

Mecenas - Pią 28 Sie, 2009

:mrgreen:
ale sam przyznasz że jak w ustce na prawdzie zostało 15 panków pod sceną to było słabo że aż mi się żal zrobiło kapeli, choc nie przepadam za ni mi

Blekit - Pią 28 Sie, 2009

gooy napisał/a:
glowna roznica tkwi w tym, czy kapela pojawia sie w mediach po to zeby promowac to co caly czas do tej pory robili, czy tez pojawia sie tam i nagle zaczyna grac cos zupelnie nowego pod publike, caly czas noszac maske 'andergrałndowej' kapeli


pod tym się podpisuję
a poza tym
nie można tak srogo uogólniać, na zasadzie "media są złe i chuj", bo pomijając oczywiste wyjałowienie, można tu i tam znaleźć coś wartego uwagi
np. co nieco Animal Planet ;)

idąc kawałek dalej:
czy wszystko co działa w ramach kultury masowej jest głupie i szkodliwe?

Stanzberg - Pią 28 Sie, 2009

Cytat:
Nie zgodzę się że niczego nie dostał. To zupełnie nie prawda. Kapele takie jak undertones, buzzcocks, cockney rejects, sham 69 pokazały się w bardzo popularnym w tamtym czasie w Wielkiej Brytanii programie telewizyjnym "top of the pops".
W przypadku SH69, Cockney Rejests, Clash i pewnie jeszcze kilku innych (Adverts), to był początek ich końca.
Na pewno zaś niczego nie "dostały", bo uczestnictwo w Top of the Pops zależało (i nadal zależy), od ilości sprzedanych płyt. Oni wcześniej zapracowali sobie na popularność poza TV, a występ w tym szajsie (przypomnijmy, że zawsze z plejbeku) to dodatek.

Beszamblan napisał/a:
czyli pomogło to tym zespołom. tak samo jak pomogło green day'owi czy offspringowi. pytanie tylko, czy punk rock bez tego by umarł :wink:
No, Green Day to jest sztandarowy przykład kapeli, która będąc punkowym zespołem nagle zakochała się w produkowaniu hitów do radia - bo to oczywiście lepiej płatne zajęcie.
Postawił bym tezę, że punk rock właśnie by umarł, jakby wszyscy pchali się do pieniędzy, sławy i telewizji.
Masz bezapelacyjnie rację.

Cytat:
uwierz mi, że żadnej z kapel, której słucham teraz i które uważam za istotne, nie znalazłem w telewizorze.
Ja akurat właśnie w TV po raz pierwszy usłyszałem Clash, Ramones, Alians ( ;-) ), UK Subs... i jeszcze parę innych, ale to są właśnie wyjątki od reguły.
To zresztą było dawno temu, teraz - w czasach internetu, ten epizod nie miałby miejsca.

Telewizja to najchujowsze dla pankroka medium jakie obecnie sobie można wyobrazić. Chyba, że mielibyśmy własny Punk Or Die Channel i puszczali sobie własnoręcznie kręcone teledyski i reportaże z popijaw, klubów i skłotów. :D

Ryszard - Pią 28 Sie, 2009

Na moje to wszystko zależy od tego jak prezentuje się kapela i jaki wizerunek tworzy. Wiadomo, że jak do Wojewódzkiego pójdą 100%DIY hc pank to coś jest nie tak. Analogicznie, gdy zespół traktuje swoją działalność jako zawód (a przy bardziej znanych grupach to całkiem normalne) to granie na komercyjnych festach niespecjalnie mnie razi. Dopóki nie ma w tym obłudy i jest zachowany umiar - mogę zaakceptować.

Choć z drugiej strony wolałbym, żeby scena była andergrałnd i by pankowe kapele nie lansowały się przez Kokakolę i MTV.

ko0niu - Pią 28 Sie, 2009

Cytat:
Rzecz w tym żeby umieć się zachować i wyjść z twarzą.


to teraz obejrzyj klip st city surfers :lol: [/quote]

Widziałem, takich zachowań nie pochwalam, czułem się bardzo kiepsko oglądając ten klip szczególnie że 2 razy widziałem ich na żywo, podobają mi się muzycznie i zakupiłem ich demko, miałem szacunek dla tej kapeli i nadzieję że coś osiągną...ale nie w taki sposób :?

Z tym poznawaniem przez telewizje dobrych kapel które do tej pory szanuje to Stan ma racje. Ja np też pierwszy raz zobaczyłem U.K Subs w TV na jakiejś vivie niemieckiej. Był to koncert i pamiętam jak siedziałem z rozdziawioną mordą a potem w gazecie z programem szukałem czy będzie powtórka...ze 3 razy widziałem ten koncert 8) Koncert husker du też widziałem na vivie w wieku ok. 10 -12 lat i pamiętam że parę kawałków bardzo mi przypadło do gustu. "Diane" usłyszałem wtedy pierwszy raz i do tej pory mam zajebisty sentyment do tego numeru. Dziękuję ci germańska vivo! :D

Mecenas - Sob 29 Sie, 2009

viva cwaj to w ogóle była kumata tiwi, moim zdaniem w tego typu meadiach to nie wstyd się pokazywać

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group