PUNK FORUM
Forum Punkowe

Inne - Polecane z jazz'u

Stanzberg - Pon 13 Wrz, 2010

Dżez to syf, każdy porządny punk choć raz powinien skotłować jakiegoś dżezmena, ja na swojego wciąż czekam, ale już słyszę ten chrzęst musztardówek pod glanami i trzask rwanych jedwabnych szalików wśród okrzyków "panowie, co robicie, my artyści".
Każda muzyka, tylko nie dżezzzz. :punk:

BadMotherfucker - Pon 13 Wrz, 2010

Zależy od jazz'u - niektórzy lubią klasyczny, jeszcze inni epokowe odmiany jak np. swing a część woli współczesne podejście do jazzu.
Ja preferuję electro-jazz-swing

* The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble
* Waldeck
* Pepe Deluxe
* St. Germain

suchy693 - Pon 13 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
każdy porządny punk choć raz powinien skotłować jakiegoś dżezmena,
Ja raz w morde dzezmenowi dałem :mrgreen: :mrgreen:
hogata - Pon 13 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
panowie, co robicie, my artyści".
tak,szufladkuj dalej Panie Punku :roll: każdy ma kurwa swój gust muzyczny.może być jazzman idiota albo spoko koleś,może być punk idiota albo spoko koleś.nie musisz lubić jazzu ale nie wyrażaj się tak kretyńsko o czymś o czym nie masz pojęcia :roll:
ameb-x - Pon 13 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
Dżez to syf


i nic więcej do dodania.

Stanzberg - Pon 13 Wrz, 2010

hogata napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
panowie, co robicie, my artyści".
tak,szufladkuj dalej Panie Punku :roll: każdy ma kurwa swój gust muzyczny.może być jazzman idiota albo spoko koleś,może być punk idiota albo spoko koleś.nie musisz lubić jazzu ale nie wyrażaj się tak kretyńsko o czymś o czym nie masz pojęcia :roll:
Może trochę dystansu. :razz: Chyba, że naprawdę wierzysz, że wieczorami biorę łom i czaję się na chłopakow wracających z dżem seszyn. :bananik: :bejzbol:
Nie wyrażam się kretyńsko, tylko agresywnie, to jest opinia poparta wielokrotnymi próbami zrozumienia tej małpiej muzyki.

ameb-x - Pon 13 Wrz, 2010

ja nie kumam muzyki w rodzaju "popiszę się co ja tu, kurwa, umiem". 100% formy, jakiejkolwiek treści brak.
BadMotherfucker - Pon 13 Wrz, 2010

ameb-x napisał/a:
ja nie kumam muzyki w rodzaju "popiszę się co ja tu, kurwa, umiem". 100% formy, jakiejkolwiek treści brak.


Mam rozumieć że nie słuchasz żadnej muzyki instrumentalnej a jedynie takiej która ma słowa, są one dla Ciebie zrozumiałe oraz je popierasz :?:

ameb-x - Pon 13 Wrz, 2010

nie, dość pokrętnie to wywnioskowałeś :) słucham instrumentalnej muzyki, a i owszem. ale nie takiej, która polega tylko i wyłącznie na popisaniu się swoimi umiejętnościami. dużo ważniejszy od umiejętności jest dla mnie pomysł, coś co przyciągnie uwagę. może być to melodia, specyficzny klimat... cokolwiek. to rozumiem poprzez treść. w popisach instrumentalnych tej treści brak. jest to zwyczajnie niesłuchalne. a muzyka chyba właśnie po to jest żeby jej słuchać...
BadMotherfucker - Pon 13 Wrz, 2010

Czyli dla Ciebie jazz to popisywanie się umiejętnościami? :roll:
Chyba jednak powinieneś lepiej poznać muzykę o której mówimy :cool:

hogata - Pon 13 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
to jest opinia poparta wielokrotnymi próbami zrozumienia tej małpiej muzyki
wielokrotnie próbowałeś,ale nie zrozumiałeś ;-) niektórzy nie rozumieją punka albo metalu.to zrozumiałe,ale jeśli nie rozumiesz muzyki to masz prawo powiedzieć tylko to,że nie rozumiesz,nie podchodzi.ale na jakiej podstawie oceniasz ludzi którzy ją rozumieją ? :smile: ja rozumiem,że można powiedzieć "coś mi się nie podoba bo nie rozumiem albo cośtam cośtam" ale nie ogarniam rozumowania typu"jak można tego ciulstwa słuchać,to jest chujowe(bo nie rozumiem)więc ludzie którzy tego słuchają też są chujowi i spróbujcie tylko mi to polecić" a Ty powtarzasz swoje "chujowe,chujowe" z uporem maniaka i fanatyka ;-)
ameb-x - Pon 13 Wrz, 2010

BadMotherfucker napisał/a:
Czyli dla Ciebie jazz to popisywanie się umiejętnościami? :roll:


dokładnie w ten sposób go od zawsze odbieram

hogata - Pon 13 Wrz, 2010

ameb-x napisał/a:
nie, dość pokrętnie to wywnioskowałeś :) słucham instrumentalnej muzyki, a i owszem. ale nie takiej, która polega tylko i wyłącznie na popisaniu się swoimi umiejętnościami. dużo ważniejszy od umiejętności jest dla mnie pomysł, coś co przyciągnie uwagę. może być to melodia, specyficzny klimat... cokolwiek. to rozumiem poprzez treść. w popisach instrumentalnych tej treści brak. jest to zwyczajnie niesłuchalne. a muzyka chyba właśnie po to jest żeby jej słuchać...
:wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall:
suchy693 - Pon 13 Wrz, 2010

Co tu sie rozwodzic nad jazzem mozna go lubic lub nie i huj ,poco kogos przekonywac na siłe :bejzbol: czy to dobry kierunek w muzyce czy zły :bananik:
hogata - Pon 13 Wrz, 2010

Cytat:
Co tu sie rozwodzic nad jazzem mozna go lubic lub nie i huj ,poco kogos przekonywac na siłe
no właśnie.ale to działą też w drugę stronę,po co komuś na siłę wmawiać,że to jest do dupy :razz: niech każdy sam odbiera muzykę.
heroina - Pon 13 Wrz, 2010

proponuję stworzyć stosowną ankietę.
BadMotherfucker - Wto 14 Wrz, 2010

suchy693 napisał/a:
Co tu sie rozwodzic nad jazzem mozna go lubic lub nie i huj ,poco kogos przekonywac na siłe :bejzbol: czy to dobry kierunek w muzyce czy zły :bananik:


Ja nigdzie nie kategoryzowałem jazzu jako "dobry" czy "zły" tylko wydaje mi się że zasłużył na coś więcej niż poglądowa krytyka wysnuwana na podstawie 2-3 zasłyszanych gdzieś utworów

Stanzberg - Wto 14 Wrz, 2010

Cytat:
wielokrotnie próbowałeś,ale nie zrozumiałeś ;-) niektórzy nie rozumieją punka albo metalu.to zrozumiałe,ale jeśli nie rozumiesz muzyki to masz prawo powiedzieć tylko to,że nie rozumiesz,nie podchodzi.ale na jakiej podstawie oceniasz ludzi którzy ją rozumieją ? :smile: ja rozumiem,że można powiedzieć "coś mi się nie podoba bo nie rozumiem albo cośtam cośtam" ale nie ogarniam rozumowania typu"jak można tego ciulstwa słuchać,to jest chujowe(bo nie rozumiem)więc ludzie którzy tego słuchają też są chujowi i spróbujcie tylko mi to polecić" a Ty powtarzasz swoje "chujowe,chujowe" z uporem maniaka i fanatyka
Argumentu nr 1 nie rozumiem. Tak, wielokrotnie próbowałem, ale nie zrozumiałem, podobnie jak nigdy nie dogadam się z szympansem, mimo wielu prób. Kto jest głupszy, ja czy małpa....?

Niektórzy nie rozumieją punka, metalu, grunge itd. itp. ale to nie tyle jest kwestia rozumienia, co gustu. Który najczęściej, dodajmy tyczy się brzmienia, tesktów, barwy głosu, patentow etc. bez wnikania w konstrukcję, bo ludzie się na tym nie znają.
Natomiast pierdolony zjebany dżez jest oparty na nieludzkich, dżunglowych podziałach, i tej słynnej improwizacji, która mnie, jako osobę której serce bije na rockandrolowe 4/4, doprowadza do arytmii, palpitacji, potęguje niepokój i zwiększa poziom agresji przez co zapominam, że w ogóle nie przeszkadzają mi te liliowe sweterki, sztruksowe spodnie, okulary w grubych oprawkch i paniusie z kolekcjami smooth jazzu w domu.
Równie dobrze mógłbym próbować przekonać się do opery, albo muzyki współczesnej.

Mecenas - Wto 14 Wrz, 2010

Stan nie emocjonuj się tak bo ci żyłka peknie, nie sa dziłem że temat o dżezie wyzwoli tyle agresji :lol:
suchy693 - Wto 14 Wrz, 2010

STAN posłuchaj dzezzu uspokoi twoje rozdygotane serduchu ,daj się przekonać :twisted: :twisted:
BadMotherfucker - Wto 14 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
bez wnikania w konstrukcję, bo ludzie się na tym nie znają.
Natomiast pierdolony zjebany dżez jest oparty na nieludzkich, dżunglowych podziałach, i tej słynnej improwizacji, która mnie, jako osobę której serce bije na rockandrolowe 4/4, doprowadza do arytmii, palpitacji, potęguje niepokój i zwiększa poziom agresji przez co zapominam, że w ogóle nie przeszkadzają mi te liliowe sweterki, sztruksowe spodnie, okulary w grubych oprawkch i paniusie z kolekcjami smooth jazzu w domu.


Nikt nie każe wnikać w konstrukcję ;-)
Ja znam się co nieco na tych jak to nazwałeś "dżunglowych podziałach i konstrukcji" i z "przykrością" stwierdzam że 80% utworów jazz'owych jest granych na "rockandrolowe 4/4" :twisted:
Improwizacja? Owszem, ale powiedz mi czy w pankroku nie ma przypadkiem gitarowych solówek?
W końcu dojdźmy do sedna - jazz nie musi się podobać, ale szacunek mu się naley chociażby za fakt że bez niego nie byłoby pankroka ani żadnego z dzisiejszych stylów muzycznych. Dlatego teksty że jazz powoduje negatywne emocje są moim zdaniem conajmniej nie na miejscu :green:

ameb-x - Wto 14 Wrz, 2010

BadMotherfucker napisał/a:
bez niego nie byłoby pankroka ani żadnego z dzisiejszych stylów muzycznych.


zdecydowanie bym polemizował :)

MRW - Wto 14 Wrz, 2010

brednie. to blues dał początek wszystkiemu co dziś możemy podpiąć pod "muzykę rozrywkową". (przez to pojęcie rozumiem większość współcześnie granych gatunków. także punk rocka)
Zigi - Wto 14 Wrz, 2010

blues wymyślili czarni niuewolnicy więc hmm to jest mocny argument na poparcie niewolnictwa! :old:
hogata - Wto 14 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
Cytat:
wielokrotnie próbowałeś,ale nie zrozumiałeś ;-) niektórzy nie rozumieją punka albo metalu.to zrozumiałe,ale jeśli nie rozumiesz muzyki to masz prawo powiedzieć tylko to,że nie rozumiesz,nie podchodzi.ale na jakiej podstawie oceniasz ludzi którzy ją rozumieją ? :smile: ja rozumiem,że można powiedzieć "coś mi się nie podoba bo nie rozumiem albo cośtam cośtam" ale nie ogarniam rozumowania typu"jak można tego ciulstwa słuchać,to jest chujowe(bo nie rozumiem)więc ludzie którzy tego słuchają też są chujowi i spróbujcie tylko mi to polecić" a Ty powtarzasz swoje "chujowe,chujowe" z uporem maniaka i fanatyka
Argumentu nr 1 nie rozumiem. Tak, wielokrotnie próbowałem, ale nie zrozumiałem, podobnie jak nigdy nie dogadam się z szympansem, mimo wielu prób. Kto jest głupszy, ja czy małpa....?

Niektórzy nie rozumieją punka, metalu, grunge itd. itp. ale to nie tyle jest kwestia rozumienia, co gustu. Który najczęściej, dodajmy tyczy się brzmienia, tesktów, barwy głosu, patentow etc. bez wnikania w konstrukcję, bo ludzie się na tym nie znają.
Natomiast pierdolony zjebany dżez jest oparty na nieludzkich, dżunglowych podziałach, i tej słynnej improwizacji, która mnie, jako osobę której serce bije na rockandrolowe 4/4, doprowadza do arytmii, palpitacji, potęguje niepokój i zwiększa poziom agresji przez co zapominam, że w ogóle nie przeszkadzają mi te liliowe sweterki, sztruksowe spodnie, okulary w grubych oprawkch i paniusie z kolekcjami smooth jazzu w domu.
Równie dobrze mógłbym próbować przekonać się do opery, albo muzyki współczesnej.
ciągle mówisz o swoim guście! myślisz,że subiektywne postrzeganie pozwala ci ocenic muzykę?sam powiedziłeś,że jej nie rozumiesz więc możesz tylko określić co Ty czujesz a nie mówić, czy warto jej słuchac.ja np nie rozumiem i nie lubię metalu ale mam szacunek do słuchaczy i wiem,że im to leży.uznaję,że to muzyka.ale techna w tej wsiurskiej postaci muzyką nie nazwę,ROZUMIEM ten bełkot i nie widzę w nim nic cennego.między jednym a drugim jest zasadnicza różnica.nie wiem jak to inaczej wytłymaczyć.jazz poteguje twój niepokój bo do niego nie dojrzałeś muzycznie,a nie dlatego,że jest prymitywny.i naprawdę nie rozumiem czemu kojarzy ci się z paniusiami w liliowych sweterkach,nawet nie ma takiego stereotypu :roll: myślę,że te paniusie dostałyby palpitacji słuchając hałaśliwego jazz bandu zaczynającego w latach trzydziestych w zadymionej knajpce

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group