PUNK FORUM
Forum Punkowe

Na każdy temat, nic o punku... - Ulubione WINO

Stanzberg - Sob 03 Lut, 2007

Białego Kielicha łoiłem onegdaj w ilościach przemysłowych w każde wakacje nad Bałtykiem.
Obecnie to może kijem bym dotknął. :wink:

gooy - Sob 03 Lut, 2007

Stanzberg napisał/a:
Dlatego na kacu nie chadzam do centrów handlowych, kolego. 8)

a ja przespalem przedswiateczne zakupy na parkingu ;)

abominacja - Sob 03 Lut, 2007

sława białego sięga daleko 8)
Anonymous - Sob 03 Lut, 2007

gooy napisał/a:
grzaniec... bleeee :P nienawidze

Ja grzańca bardzo lubie,jak wracam wieczorem do domu zmarzniety to moja mama mi robi :twisted:
Co do Leśnego dzbana tak pierdolnełem bo mi sie taki twór przypomnial :D

Stanzberg - Sob 03 Lut, 2007

Jak mawia mój kumpel ze Śląska: "nó mom nadzieja". :wink:

Nic nie stawia na nogi na mrozie jak grzaniec. Może być z piwa, choć wolę winny.

Anonymous - Sob 03 Lut, 2007

Ja za winem prawdziwym nie przepadam, czy półsłodkie czy słodkie czy jakie by nie było nie przepadam... za to grzaniec z wina bardzo dobry zwłaszcza gdy za oknem śnieg i piździawa jak ta lala. Tez wole winny niż piwny ale jak moja mama poda mi piwny to i tak nie narzekam tylko sie ciesze ;)
MaGgoT_GiRl - Sob 03 Lut, 2007

Jeszcze tydzień temu potrafiłam wypić całego Dzbana leśnego, piwo i kilka kielonów wódki. A wczoraj.. nie dałąm rady wypić pól Dzbana Porzeczkowego.. Bym zwymiotowala wszystko., gdybym nie wylała.. :roll:
666 - Pon 05 Lut, 2007

Nic nie poradze, o ile jabcoka jestem w stanie wypić to wino powyżej 5.50 mi przez gardło nie przejdzie. Punk as fuck.
Co do grzańców - nie dotknąłbym tego kijem od miotły :wink:

Stanzberg - Pon 05 Lut, 2007

666 napisał/a:
wino powyżej 5.50 mi przez gardło nie przejdzie. Punk as fuck.

Też miałem takie odruchy szereg lat, ale minęło mi z wiekiem. Już tak nie wybrzydzam. :wink:

666 - Pon 05 Lut, 2007

Podobno do dobrego wina się dorasta. Mam nadzieje, że dożyje :)
100% Hate - Pon 05 Lut, 2007

Kiedyś w ogóle nie piłem win /mam na myśli okres "pojabolowy", czyli po 18 roku życia :D /. Ostatnio jednak zapragnąłem dołączyć do elity i powiem szczerze, że jeśli chodzi o najebkę, to po winku jest chyba najfajniejsza. Najbardziej wchodzi mi czerwone lub różowe pólwytrawne i wytrawne. Słodkich i białych nie cierpię.
Zwierz@k - Pon 05 Lut, 2007

jakos generalnie za winami nie przepadam, z małymi wyjątkami...
a do grzańca mam uraz, gdzyż kiedyś zamowiłem go w dwoch knajpach w gorach pod rząd - w jednym, pani barmanka dolewała "kelerisa" do kociolka, w drugim pan barman wstawił mi wino do mikrofalowki...

kaawa - Pon 05 Lut, 2007

mało siadają mi wina..... wódka lepsza, cena tez ;)
to ja Edek! - Wto 06 Lut, 2007

Polecam produkty z Ostrowina. Ostatnio oprocz Komandosów dorwalem tez wino 'Żubr'. Nawet dobre jest, chociaz smak nie wiadomo jaki, chyba owocowy zwykły. Ale warty polecenia.
bnr - Wto 06 Lut, 2007

mialem okazje sprobowac tego zubra - ja ledwo strawilem, a kumpel sie porzygal. jestem pelny podziwu, ze dalismy rade ten syf wypic.

goraco nie polecam

abominacja - Wto 06 Lut, 2007

to ja Edek! napisał/a:
wino 'Żubr'


za starych dobrych czasów, kiedys abomina ubóstwiała tanie wina żubra bardzo lubiła

jakie rymowanki, joł!

Anonymous - Wto 06 Lut, 2007

Joł joł joł joł ;)

Jedyne co dobre, a z zubrem związane, to piwo tak nazwane ;) joł ;) :P

Aneta - Wto 06 Lut, 2007

Browar napisał/a:
Jedyne co dobre, a z zubrem związane, to piwo tak nazwane


i jak to niektórzy nazywają - "największy gryzoń w Polsce"






666 napisał/a:
Nic nie poradze, o ile jabcoka jestem w stanie wypić to wino powyżej 5.50 mi przez gardło nie przejdzie



brakuje tego... posmaku ....mmmmm... siarki ...







:wink: :lol:

gooy - Śro 07 Lut, 2007

Aneta napisał/a:
666 napisał/a:
]Nic nie poradze, o ile jabcoka jestem w stanie wypić to wino powyżej 5.50 mi przez gardło nie przejdzie

brakuje tego... posmaku ....mmmmm... siarki ...

no to Cie moze zaskoczy, ze wiekszosc takich "normalnych" win do pewnego pulapu cenowego nadal jest na siarze. wystarczy poczytac, co jest na etykietach napisane malym drukiem :)

bnr - Śro 07 Lut, 2007

gooy napisał/a:
wystarczy poczytac, co jest na etykietach napisane malym drukiem

"powoduje raka"? :wink:

gooy - Śro 07 Lut, 2007

bnr napisał/a:
gooy napisał/a:
wystarczy poczytac, co jest na etykietach napisane malym drukiem

"powoduje raka"? :wink:

"... i Super AIDS" ;)

Aneta - Śro 07 Lut, 2007

gooy napisał/a:
do pewnego pulapu cenowego


:arrow:

666 napisał/a:
wino powyżej 5.50


niema górnej granicy cenowej, więc może Twoj pułap został przeskoczony :wink:

gooy - Śro 07 Lut, 2007

Aneta napisał/a:
gooy napisał/a:
do pewnego pulapu cenowego


:arrow:

666 napisał/a:
wino powyżej 5.50


niema górnej granicy cenowej, więc może Twoj pułap został przeskoczony :wink:

dokladnych badan nie przeprowadzalem :P ale ponizej 10zeta to chyba wszystko jest na siarze :P

666 - Śro 07 Lut, 2007

Z tanich win jako tako smakuje mi chyba tylko ice blue i jablko sandomierskie. Reszta wiadomo, jak z kasą krucho a gazówek nie ma na składzie to i winiaczem nie pogardze.
Co do tych z wyzszej polki to pamietam jak rok temu wojek z londynu przyjechal na wigilie zahaczajac o francje i kupujac tam jakies wypasione wińska.
Po pierwszym łyku myślałem że się zrzygam dalej niz widze :wink:

chrzanek61 - Sob 10 Lut, 2007

Nie ma napoju alkoholowego (na bazie etylowego,a nie metylowego of curse ),którego bym nie był w stanie spożyć.
Na pierwszym miejscu z win :
-Wino,
-F-16,
-Leśny Dzban,
,a kiedyś też Tjfun,Tornado,Patyk.Ale piłem i inne,w różnych regionach,nawet nazw nie pamiętam.We Francji piłem jakieś tanie wino w Calais,z hipermarketu,po 1,69 euro(najtańszy w tym sklepie :) ),to było o sto procent gorsze od lipy na miodzie,czy jnnego turboptysia.Ale wolę wódę,najlepiej rodzimy,legendarny bilmber.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group