PUNK FORUM
Forum Punkowe

Polityka - Punk a popieranie organizacji terrorystycznych

kampfhundnr1 - Pon 08 Cze, 2009

Yogurth napisał/a:
tak sie dzieje z każdą jedną dziewczyną i nigdzie indziej nie zdarzają się przypadki zabójstw z "zazdrości"?

Zdarza się ale to są wyjątki za które idzie się siedzieć na długie latka. A dla ekstremistów muzeumańskich to norma. I nie ma za to kary. Jeśli nie widzisz różnicy to nie ma co więcej z Tobą dyskutować bo to zwyczajna strata czasu.
Yogurth napisał/a:
zazwyczaj tam gdzie panuje chaos i wojna, są też i porwania dla okupu - zadajmy więc pytanie dlaczego panuje tam chaos i wojna i kto jest za to odpowiedzialny?

No to handlują czy nie . Nawet za trupa chcą hieny kasę. Jasne tam zawsze panuje chaos więć usprawiedliwiamy :D :D :D
Tak właśnie tłumaczą się np.złodzieje że to nie ich wina że ciężko im się żyje i muszą kraść.
Yogurth napisał/a:
jakie pojedyńcze przypadki? mało ci zgwałcnych i wymordowanych w Iraku i Afganistanie?

Niuniu zazwyczaj tam gdzie panuje chaos... :lol: :lol: :lol:
No to jeszcze raz:
Ja tutaj z nikim się nie licytuje kto jest większym skurwysynem.

Yogurth napisał/a:
drugi nie zna historii, nie wie co to "
bla bla bla
Stanzberg napisał/a:
Ja pierdolę, ale propaganda...


Yogurth napisał/a:
po chuj tam jechał? dziadek też był taki wyrozumiały dla niemieckich inżynierów?

A po chuj cyganie i żydzi tu przyjeżdżają. Trzeba ich wymordować. :P :lol: :lol: Tylko nie pisz że pojechał na wojnę bo porwali go w pakistanie i nie byli to katolicy.
O dziadku to mógłbyś sie wypowiadać jak byś przesiedział z nim 7 lat w Omskaja Obłast. A tak nie wycieraj sobie nim ryja.
Yogurth napisał/a:
Stanzberg napisał:
Chętnie przyznam Ci rację, jeśli wykażesz, że w operacjach AK często ginęły przypadkowe osoby.

Chętnie przyznam ci rację, jeśli wykażesz, ze w operacjach irackiego bądź afgańskiego ruchu oporu często giną przypadkowe osoby

Giną gina i o zgrozo najwięcej ofiar to tamtejsza ludność
cywilna. A teraz napisz ilu przypadkowych cywilów zabiła AK albo już lepiej nic nie pisz. :lol:Bo nie potrafisz ujrzeć problemów w szerszym spektrum. Poddajesz wszystko prostackim i skrajnym analogiom które tak naprawdę wcale nie trybią. Wszystko jest albo czarne albo białe. A Twoja postawa(stanowisko) jest bardziej deklaratywna niż relatywna

r27 - Pon 08 Cze, 2009

Cytat:
A po chuj cyganie i żydzi tu przyjeżdżają. Trzeba ich wymordować. Tylko nie pisz że pojechał na wojnę bo porwali go w pakistanie i nie byli to katolicy.


jogurtowi chodziło o przedstawiciela kraju który jest uważany za "wroga" który wysyła inzynierów by ci prowadzili prace mające na celu np rabunkową eksploatacje zasobów naturalnych itd
(a ten inzynier pewnie summa summarum pracował dla jakiegoś koncernu wydobywczego czy energetycznego z wiadomym kapitałem)

Cytat:
teraz napisz ilu przypadkowych cywilów zabiła AK albo już lepiej nic nie pisz


a teraz zachęcam do zapoznania sie z ze materiałami źródłowymi apropo powstania warszawskiego z których to niestety wynika że AK poświęciła życie tysięcy cywili dla "dobra sprawy"
nie! nie pochwalam tego co robią niektóre bojówki w iraku ale obiektywnie rzecz biorąc nie jest to aż tak znowu dalekie od tego co robią praktycznie wszystkie formacje ruchu oporu jeżeli chcą być skuteczne

Cytat:
Wszystko jest albo czarne albo białe.


i tu ci przyznaje racje..iż nie ma co się zbyt podniecać tym co czasem odpierdalaja czeczeni czy afgańczycy

rozwal - Pon 08 Cze, 2009

Cytat:
Wszystko jest albo czarne albo białe

"bo tylko w faszyscie nie ma watpliwosci, i wszystko widzi przez bialo-czarne szkla. i jesli jednoznacznie oceniamy ludzi, faszysta jestes ty, faszysta jestem ja."
http://w537.wrzuta.pl/aud...wiedzialnosc_ii

jogurt nigdy a to nigdy nie ma watpliwosci do czegokolwiek, wszystko wie najlepiej, rozgryzl caly mechanizm funkcjonawania swiata, ktory przeciez jest tak prosty, opiera sie na propagandzie i wyzysku, wszystko jest dla niego jednoznaczne. to sie nazywa fanatyzmem, a guernica nazwala to faszyzmem. kampf sprobuj ocenic, czy jest szansa, ze wzbudzisz u jogiego gdziekolwiek chocby szczypte watpliwosci, jezeli odpowiedz jest negatywna daj se siana. dlaczego Ty dla mnie nie jestes fanatykiem? bo gdy r27 mowi ze AK poswiecila pare tysiecy osob, nie odwrocisz kota ogonem, nie napiszesz ze to i tak wina USA, a wezmiesz pod uwage, ze tak moglo byc, a nawet moze to przy okazji kiedys sprawdzisz. pozdro.

Yogurth - Wto 09 Cze, 2009

kampfhundnr1 napisał/a:
A dla ekstremistów muzeumańskich to norma.
to stwierdzenie ma taką samą siłę jak to, że w Polsce dzieci trzyma się w beczkach po kapuście
kampfhundnr1 napisał/a:
I nie ma za to kary.

a jakie kary są za wszczynanie wojny pod zmyślonymi zarzutami i kilka lat mordów i okupacji?
kampfhundnr1 napisał/a:
Jeśli nie widzisz różnicy to nie ma co więcej z Tobą dyskutować bo to zwyczajna strata czasu.

o jakiej dyskusji ty piszesz jak na razie, nie używasz w tym co piszesz zadnych argumentów, nie dowiedziałem się od ciebie, którzy to są ci "terroryści", konkretnie: nazwa organizacji, operacje itd. nie obaliłeś moich argumentów wedłg, których za sianie zamętu odpowiadają siły specjalne i inspirowane przez nie "szwadrony śmierci" w celu utrzymania status quo i dyskredytowania ruch oporu (metoda stara jak świat). Mam tam (w Palestynie, Libanie i Iraku) znajomych, przyjaciel http://www.roborelanium.cyclingnomads.org jeździ samotnie rowerem po świecie, zjeździł afganistan, pakistan i nikt mu głowy nie chciał ucinać, ale oczywiście ty wiesz lepiej - podziel się zatem tym co wiesz i skąd to wiesz?
kampfhundnr1 napisał/a:
Tylko nie pisz że pojechał na wojnę bo porwali go w pakistanie
to w Pakistanie nie ma wojny? nie wiedziałem :? może lepiej juz nie pisz co wiesz i skąd :lol:
kampfhundnr1 napisał/a:
A tak nie wycieraj sobie nim ryja.

a w którym momencie ja sobie dziadkiem wytarłem ryj?
kampfhundnr1 napisał/a:
mógłbyś sie wypowiadać jak byś przesiedział z nim 7 lat w Omskaja Obłast
o czym mógłbym się wtedy wypowiadać?

kampfhundnr1 napisał/a:
A teraz napisz ilu przypadkowych cywilów zabiła AK
jak na razie nie udowodniłeś jakoby za zabójstwami cywili stał ktoś inny niż "chirurgiczne bombardowania" cia i "szwadrony śmierci", a jeśli uważasz, że akcje AK nie przynosiły żadnych ofiar cywilnych to znaczy, że nie masz pojęcia o wojnie, partyzantce itd.
kampfhundnr1 napisał/a:
Wszystko jest albo czarne albo białe.
dla ciebie wszystko jest takie zagmatwane i wielobarwne, nie wiadomo kto kogo napadł, kto wielokrotnie kłamał, nie wiadomo kto kogo morduje i okrada i nie wiadomo kto się broni i próbuje wyzwolić. Wiadomo jedynie 5 minut po każdej eksplozji (i to jest jedyna "biało-czarność" tej wojny) , że to Osama ibn Suicide wysadzil, się na targu - nie sądzisz, że
Cytat:
poddajesz wszystko prostackim i skrajnym analogiom które tak naprawdę wcale nie trybią.


Proponuję więc, albo zacznij używać argumentów i przytaczać fakty, bo jak na razie nic poza "polacy trzymają dzieci w beczkach po kapuście" a "muzułmanie obcinają głowy i biją kobiety" nieprzeczytałem, albo sobie daruj bo sprawiasz wrażenie slabo obeznanego z tematem i nie wybiegającego w analizie poza telewizyjnych ekspertów od propagandy tfuu... terroryzmu

rozwal napisał/a:
jogurt nigdy a to nigdy nie ma watpliwosci do czegokolwiek, wszystko wie najlepiej,
chłopaku, jaki masz problem? zasiej te wątpliwości, podaj fakty, jakies argumenty - jestem ateistą na wiarę nie przyjmuję

rozwal napisał/a:
wszystko jest dla niego jednoznaczne.
ty cały czas masz wątpliwości kto kogo najechał i kto kogo okupuje i przez to jestes taki "tęczowy" a nie taki "czarny(biało)" jak ja - bądź sobie - tylko twoje bycie "tęczowym" nic nie wnosi, jak już będziesz coś wiedział konkretnie o jednej czy drugiej stronie konfliktu to daj znać a tymczasem... fakof bo cie uszkodzę...
QkiZ - Wto 09 Cze, 2009

Yogurth napisał/a:
fakof bo cie uszkodzę...

uuuu :lol: słaby tekst.
bez wycieczek osobistych panowie.

Yogurth - Wto 09 Cze, 2009

Cytat:
uuuu :lol: słaby tekst.
sam jesteś słaby, ja tam lubię komiksy Pały a ten "skecz" pasował jak najbardziej do sytuacji, w której to rozwal "wyrzuca" mnie z tematu
QkiZ - Wto 09 Cze, 2009

a mnie żenujące są właśnie tego typu teksty. z jednej strony prowadzisz merytoryczną dyskusję, a drugiej obniżasz jej poziom tego typu kwiatkami:
Yogurth napisał/a:
sam jesteś słaby

kampfhundnr1 - Wto 09 Cze, 2009

Yogurth napisał/a:
"polacy trzymają dzieci w beczkach po kapuście" a "muzułmanie obcinają głowy i biją kobiety"

I Ty swoje też tam będziesz trzymał ? :shock: :lol:


rozwal napisał/a:
jogurt nigdy a to nigdy nie ma watpliwosci do czegokolwiek, wszystko wie najlepiej, rozgryzl caly mechanizm funkcjonawania swiata,
= :idea: :idea: :idea:

rozwal napisał/a:
dlaczego Ty dla mnie nie jestes fanatykiem? bo gdy r27 mowi ze AK poswiecila pare tysiecy osob, nie odwrocisz kota ogonem, nie napiszesz ze to i tak wina USA, a wezmiesz pod uwage, ze tak moglo byc,

Nie odczuwam takiej potrzeby.
Bo w pewnym sensie pośrednio tak było. Ale pisząc o ludności muzeumańskiej ginącej przez muzeumanów nie miałem na myśli amerykańskich bombardowań a (zamachy) ładunki podkładane przez "ruch oporu".Któremu chodzi o rozgłos ,zastraszanie i nie ważne że na 100 muzeumanów zginie jeden żołnierz okupanta.
Zresztą tłumaczę tłumaczę a to groch o ścianę i perły przed wieprze.


Yogurth napisał/a:
fakof bo cie uszkodzę...

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
I tu Cię mam !!! :D :D :D
Jak brakuje argumentów pozostaje już tylko siła. :P
Swoją drogą już się rozmarzyłem...

Yogurth - Wto 09 Cze, 2009

kampfhundnr1 napisał/a:
nie ważne że na 100 muzeumanów zginie jeden żołnierz okupanta.

Wybuch w pobliżu konwoju wojsk USA w północnym Afganistanie zabił co najmniej jedno dziecko i ranił 49 cywilów - poinformował Fazlullah Wahidi, gubernator graniczącej z Pakistanem prowincji Kunar.
Incydent ten wydarzył się w mieście Asadabad, które jest stolicą Kunaru. Według amerykańskich władz wojskowych, poszkodowanych zostało trzech żołnierzy USA i jedno afgańskie dziecko.

Część świadków twierdzi, że amerykański żołnierz rzucił w tłum granat, natomiast według Amerykanów granatem posłużyli się rebelianci.

Jak oświadczył stojący na czele policji w Kunarze Abdul Dżalal Dżalal, trwa śledztwo dla ustalenia, czy wybuch był skutkiem rzucenia granatu przez żołnierza USA, czy też ataku rebeliantów.

Amerykańska rzeczniczka wojskowa, kapitan Elizabeth Matthias poinformowała, że konwój wojsk USA zatrzymał się wskutek awarii jednego z jego pojazdów opancerzonych. Konwój został ostrzelany, a wybuch rzuconego przez napastników granatu ranił trzech żołnierzy i 12-letniego chłopca. Rzeczniczka dodała, że bada się doniesienia na temat ranienia również innych cywilów.

Kilku spośród rannych i inni świadkowie powiedzieli Reuterowi, iż granat rzucił żołnierz.

- Szedłem do szkoły. Pękła im opona, a potem żołnierz cisnął ręczny granat z konwoju - zeznał 12-letni Abdul Wahab, leżący w szpitalu z dwoma ranami od odłamków w nodze. Podobne relacje złożyły dwie inne umieszczone w szpitalu ofiary.

Jak poinformował lekarz szpitala w Asadabadzie Ehsanullah Fazli, większość rannych to dzieci. Niektóre z nich są w stanie krytycznym.

kampfhundnr1 napisał/a:
Jak brakuje argumentów pozostaje już tylko siła.
Swoją drogą już się rozmarzyłem...

jak jesteś taki mocny jak w temacie to strach się bać :lol: dokładnie ten tekst brzmiał fakof ty kurwo jebana bo cie uszkodze jak to ci w czymś pomoże

Biały - Wto 09 Cze, 2009

jogurt, daruj sobie proszę osobiste pojazdy, bo to straszna żenua.
Yogurth - Wto 09 Cze, 2009

Biały napisał/a:
żenua

to jest jak ktoś z hasła z komiksu robi "osobiste pojazdy" - bez jaj

i mat

Amerykańscy wojskowi przyznali, że popełniono błędy podczas katastrofalnego w skutkach nalotu, przeprowadzonego w maju w Afganistanie. W nalocie tym - jak twierdzi Kabul - zginęło ponad 100 cywilów.
Rzecznik Pentagonu Geoff Morrell powiedział w poniedziałek wieczorem (czasu miejscowego), że tamta operacja nie przebiegła tak, jak powinna. Wystąpiły "pewne problemy" z taktyką, techniką i samym przeprowadzeniem nalotu.

Gazeta "Washington Post" napisała, że podczas operacji 4 maja amerykańskie bombowce pospieszyły z pomocą jednostce sił Afganistanu, walczącej z talibami. Nalot w gęsto zamieszkanym rejonie był jednak źle przygotowany. Według "Washington Post" jeden z bombowców B1 zrzucił 1000-kilogramową bombę na budynek, mimo że nie otrzymał przedtem niezbędnych informacji od oddziałów naziemnych.

Duża liczba cywilnych ofiar ataków z powietrza już wielokrotnie powodowała napięcia między Waszyngtonem a Kabulem. Po zajściu z 4 maja prezydent Barack Obama obiecywał, że siły amerykańskie będą dokładać wszelkich starań, żeby zapobiegać ofiarom wśród ludności cywilnej.

kampfhundnr1 - Wto 09 Cze, 2009

Yogurth napisał/a:
dokładnie ten tekst brzmiał fakof ty kurwo jebana bo cie uszkodze jak to ci w czymś pomoże


Mi nie ale widzę że tobie zajebiście to pomaga. Pikujesz w dół chłopcze i to na pełnym gazie.



Dalsza debata z Tobą mi uwłacza. :faja: :faja: :faja:

Ryszard - Wto 09 Cze, 2009

Mówcie co chcecie, ale ze stwierdzeniem, że USA w Afganistanie i Iraku jest okupantem trudno się nie zgodzić. I myślę, że ich obecność tam spowodowała o wiele więcej ofiar niż wszystkie dotychczasowe ataki terrorystyczne.
xkrzysiekx - Wto 09 Cze, 2009

a ktos kwestionowal, ze sa okupantami? a, przepraszam - to sa sily stabilizacyjne...
r27 - Wto 09 Cze, 2009

Cytat:
Amerykańscy wojskowi przyznali, że popełniono błędy podczas katastrofalnego w skutkach nalotu, przeprowadzonego w maju w Afganistanie. W nalocie tym - jak twierdzi Kabul - zginęło ponad 100 cywilów.


w 1945r potrafili w jenym nalocie zabić 100 tysięcy...więc widać postępy :wink:

Biały - Wto 09 Cze, 2009

te skurwiele to zgotowały japońcom drugi holocaust.
r27 - Wto 09 Cze, 2009

nie tylko japońcom....w takim Dreźnie też potrafili z angolami w ciągu kilkunastu godzin zabić też min. 30 tys cywili (niektóre dane mówią o 100 tys)
kampfhundnr1 - Śro 10 Cze, 2009

Panowie nie zbaczajmy z tematu. Wiadomoże wszystkie wojny są złe i niosą ze sobą kupę ofiar i cierpienia. Możemy też nazwać każde obecne lub byłe mocarstwo dokonujące ekspansji terytorialnych największym terrorystą. Ale nie o tym tu mowa.

Terroryści byli są i będą.(tak tak Panie Jogurt) Ich sympatycy lub oni sami mogą usprawiedliwiać swoje działania różnymi wzniosłymi ideami ale nie zmienia to faktu że gdy cierpią lub giną przez nich niewinni ludzie jest to skurwysyństwo. Dla jasności nie mam na myśli np. tych Czeczenów którzy atakują wojska okupanta i są nazywani terrorystami tak samo jak AK owcy byli nazywani bandytami podobnie jest z prawdziwymi muzeumanami. Czy krwawe powstania aby wyzwolić się z pod okupantan to dobra droga do wolności ? Czasami jedyna. Nawet jeśli siły wroga je tłumiąc zabijają cywilów. Na to wtedy nie ma się bezpośredniego wpływu.
Zupełnie inne są sytuacje gdy ekstremiści podkładają bomby w autobusach obiektach użyteczności publicznej lub sami wysadzają się w tłumie cywilów i jest im bez różnicy kto i gdzie jest zabijany.
Liczy się wtedy jak największa masakra. Gdyby tacy ludzie posiadali arsenały jakie mają "państwa terroryści" można tylko sobie wyobrazić do czego by doszło.
Popieranie tego to żałosna niedojrzałość lub głupota ta z kolei podobno nie ma granic. Więc nie dziwi mnie fakt że są tacy ludzie i nie mam zamiaru ich dłużej tu przekonywać bo to bez celowe.

Stanzberg - Śro 10 Cze, 2009

Oczywiście, że siły USA są w Iraku okupantem, ale nie dajmy sobie wmówić, że to ma coś wspólnego z terroryzmem.
Biały - Śro 10 Cze, 2009

Kampf, z grubsza się z tobą zgadzam. Jednak obrazuje to nam powoli miejsce, gdzie tak na prawdę tkwi problem. Mianowicie jest nim TERMINOLOGIA. Każdy chcę narzucić swoją. I tak jedna osoba może być: bojownikiem o wolność, miejskim partyzantem, terrorystą czy żadnym krwi bandytą. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Najczęściej jeszcze, dzięki pomocy mediów, przekazywana jest "wersja oficjalna".
Poza tym trzeba zaznaczyć, że sam terroryzm może być definiowany na różnie. I tak z jednej strony jest to akt przemocy wobec postronnych ludzi, w celu zwrócenia uwagi, zadania szkód itp. itd., co oczywiście podobnie jak Kampf, potępiam. Z drugiej zaś mogą być to np. zamachy na "ważne" osobistości. I tak dla jednych ktoś, kto sprzątnie wrogiego generała jest bohaterem, a dla wroga terrorystą. etc. etc.

xkrzysiekx - Śro 10 Cze, 2009

bojownicy, terrorysci, okupanci, wojska stabilizacyjne, partyzanci, bandyci...

jak już mówiłem : nazwe narzuca władca dyskursu. w zaleznosci od polityka danego medium, stosuje sie konkretna nomenklature

Ponownie zgadzam sie z Bialym. a skoro on sie zgadza z Kampfemn, to analogicznie i ja musze sie zgodzic, ze cyzm innym jest zabicie jakies waznej szychy a cyzm innym postronnej osoby, choc efekt psychologicnzy tez zawsze byl, jest i bedzie wazny w dzialaniu "terrorystycnzym", zatem i tego sie nie uniknie.

generlanei temat jest dposc zlozony i nei dziwne ze wzbudzil zarliwa dyskusje. inna sprawa ze to tka troche offtopic, bo co to ma wspolnego z tytulem tematu?

Myrkull - Sob 13 Cze, 2009

Cytat:
to stwierdzenie ma taką samą siłę jak to, że w Polsce dzieci trzyma się w beczkach po kapuście

Nie. Zabójstwa honorowe kobiet w kulturze islamskiej (chociaż nie tylko w niej, dochodzą jeszcze hindusi) to norma wynikająca z tradycji, na którą prawnie przymyka się oko. Nie są patologią, są właśnie normą. Przykłady: http://www.amnesty.org/en.../ASA33/018/1999
Often, honour killings are carried out on the flimsiest of grounds, such as by a man who said he had dreamt that his wife had betrayed him. State institutions -- the law enforcement apparatus and the judiciary -- deal with these crimes against women with extraordinary leniency and the law provides many loopholes for murderers in the name of honour to kill without punishment. As a result, the tradition remains unbroken.
Zaś brutalne patologie typu dzieci w beczkach, w Polsce (jak wszędzie indziej) się rzecz jasna zdarzają, ale nie mając podłoża kulturowego są piętnowane (tym bardziej że są świetną pożywką medialną). Prawnie tutaj nie ma ulg, jest wręcz przeciwnie. Nie jest to norma. Dla przykładu w Stanach zabójstwo honorowe kulturowo jest uważane za patologię toteż taki Yaser Abdel Said ma przejebane. W Polsce też by miał, podobnie jakby zamknął dzieci w beczkach.
Cytat:
Amerykańscy wojskowi przyznali, że popełniono błędy podczas katastrofalnego w skutkach nalotu, przeprowadzonego w maju w Afganistanie. W nalocie tym - jak twierdzi Kabul - zginęło ponad 100 cywilów.
Rzecznik Pentagonu Geoff Morrell powiedział w poniedziałek wieczorem (czasu miejscowego), że tamta operacja nie przebiegła tak, jak powinna. Wystąpiły "pewne problemy" z taktyką, techniką i samym przeprowadzeniem nalotu.

Co to ma do rzeczy że amerykańscy okupanci popełnili, jak to łagodnie określili "błędy" do zabijania (przypadkowego, lub nie) cywilów przez miejscową partyzantkę?

rozwal - Sob 13 Cze, 2009

xkrzysiekx napisał/a:
jak już mówiłem : nazwe narzuca władca dyskursu. w zaleznosci od polityka danego medium, stosuje sie konkretna nomenklature
postmodernizm to zlo ! :evil: przeciez kazdy rozsadny czlowiek wie, ze nazwy to odpowiedniki obiektywnie istniejacych stanow rzeczy, i nie moze byc podwojnych znaczen :lol: :wink:
xkrzysiekx - Sob 13 Cze, 2009

traktuje "nazwę" jako element składowy języka. myślę, że nie każdy rozsądny człowiek uznaje (a tym bardziej wie) nazwę za desygnat czegokolwiek - to element dyskursu, którego reguły narzuca władza.

co do postmodernizmu, to chyba nierozsadnie go krytykowac, majac w opisie cytat z Wittgensteina ;)

Ryszard - Sob 13 Cze, 2009

Cytat:
nazwy to odpowiedniki obiektywnie istniejacych stanow rzeczy, i nie moze byc podwojnych znaczen

z tym, że zwykle znaczenie wyrazu zależy od tego jak słowa nacechuje emocjonalnie mówiący oraz od tego w jakim kręgu się obracasz.
z tym postmodernizmem to, chyba nie do końca załapałem, chodzi o impresjonizm, ekspresjonizm (i w konsekwencji wieloznaczność)?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group